W wielu przypadkach zmiana warunków spłaty kredytu będzie się wiązała z wysokimi kosztami. A to w praktyce oznacza, że przejście na franki z kantorów będzie dla klientów po prostu nieopłacalne. Klient, by móc przejść na korzystniejsze warunki spłaty kredytu po 1 lipca, musi podpisać aneks do umowy. W większości banków będzie on standardowo kosztował od 100 do 200 zł. Zmiana powinna przynieść średnio oszczędności rzędu 50-80 zł na racie, co oznacza, że opłata za aneks zwróci się już po około trzech miesiącach. Jednak już w banku Millennium ta opłata wyniesie aż 500 zł, a w banku Nordea 0,75 proc. kwoty pozostałej do spłaty. A to oznacza, że w przypadku przeciętnego kredytu na 200 tys. zł, Nordea pobierze za aneks 1,5 tys. zł! To w praktyce odcina klientom Nordei drogę do zmiany warunków spłaty zobowiązania.

Koszt aneksu do umowy to jednak niejedyny problem, na który mogą natknąć się klienci chcący zmienić warunki kredytowania. Dla nich najkorzystniejszym rozwiązaniem będzie kupno franków w kantorze i następnie wpłata gotówki w bankowej kasie.

Więcej we wtorkowym dzienniku "Polska".