Konwersja mniejsza niż się spodziewano

Przed podpisaniem ugody z bankami zobowiązania netto PKM Duda były oceniane na 450 mln zł. Analitycy zakładali, że aby firma mogła normalnie funkcjonować i regulować zobowiązania, powinna nastąpić redukcja zadłużenia o 200-225 mln zł. Okazało się jednak, że konwersja zobowiązań na akcje spółki będzie mniejsza niż przewidywał rynek.

Wbrew oczekiwaniom, zamiast spodziewanych 200 mln zł, na akcje spółki zamienionych zostanie nieco ponad 155 mln zł zadłużenia, w tym 85,5 mln zł z tytułu transakcji terminowych i blisko 70 mln zł z tytułu kredytów bankowych.

Prezes Maciej Duda w wywiadzie dla serwisu Forsal.pl wyjaśnia, że nie było potrzeby konwertowania większego zadłużenia, gdyż spółka udźwignie ciężar pozostałych zobowiązań, jednak analitycy są ostrożni w ocenach.

Reklama

- Restrukturyzacja pozwala spółce funkcjonować, jednak zadłużenie pozostaje nadal duże, w granicach 300 mln zł, a z jego tytułu firma będzie musiała wypłacać rocznie około 20 mln zł odsetek – uważa Monika Kalwasińska, analityk PKO BP. Jej zdaniem plusem zawartego porozumienia jest natomiast zmiana struktury finansowania z krótkoterminowej na długoterminową, dzięki konsolidacyjnemu kredytowi konsorcjalnemu.

Odsuwa to problem rolowania dotychczasowych kredytów krótkoterminowych, z których większość zapadała w drugiej połowie tego roku.

Restrukturyzacja kluczowa dla spółki

Kluczem do dalszego istnienia PKN Duda jest jednak restrukturyzacja operacyjna spółki. Jej plan, zgodnie z warunkami ugody z bankami zarząd PKM Duda ma przygotować do 30 września. O tym jak ważna i newralgiczna jest to kwestia świadczą zapisy ugody, w myśl której wierzyciele delegują do zarządu osobę, która z ramienia banków będzie odpowiedzialna za restrukturyzację PKN Duda.

Zdaniem analityków restrukturyzacji wymaga zwłaszcza segment dystrybucyjny spółki, który odpowiada za połowę jej przychodów. PKM Duda będzie musiał również sprzedać część płynnych aktywów, a także ograniczyć koszty i zwiększyć marże by podnieść rentowność i zapewnić środki na obsługę zadłużenia.

- Spółka musi przeprowadzić restrukturyzację, która powinna doprowadzić do tego, aby przepływy pieniężne wzrosły na tyle, żeby po spłaceniu odsetek umożliwić w perspektywie kilku lat także spłatę kredytu – wyjaśnia Monika Kalwasińska.

Wszyscy zadowoleni?

Na ugodzie zyskały obie strony, gdyż w pewnym sensie zarówno PKM Duda, jak i jego wierzyciele, jadą na jednym wózku. Gdyby banki postawiły spółkę w stan upadłości musiałyby utworzyć ogromne rezerwy, co wpłynęłoby negatywnie na ich wyniki.

Układ sprawił, że banki nie muszą zawiązywać rezerw, a ponadto daje wierzycielom szansę na odzyskanie całości należności, podczas gdy upadłość PKM Duda przyniosłaby im zwrot zaledwie niewielkiej części zadłużenia.

Z kolei PKM Duda dzięki układowi uniknął bankructwa i ma szansę wyjść z trudnej sytuacji i powrócić na ścieżkę rozwoju.

Rodzina traci kontrolę…

Warunki układu przewidują, że spółka będzie musiała wyemitować ponad 129,1 mln nowych akcji dla banków-wierzycieli (65,8 mln akcji na konwersję zobowiązań z tytułu transakcji terminowych i 63,3 mln akcji na zobowiązania kredytowe). To znacznie więcej niż wynosi obecnie kapitał spółki, który dzieli się na 97,3 mln akcji.

Oznacza to znaczące zmiany własnościowe w PKM Duda. Dotychczas rodzina Duda dysponująca 15,4 proc. kapitału, z braku dużych akcjonariuszy, praktycznie kontrolowała tę firmę. Jedynym znaczącym akcjonariuszem w spółce, poza rodziną Duda, był bowiem fundusz Opoka TFI, który miał tylko 5,5 proc. jej akcji.

Mimo, że rodzina Duda zobowiązała się do dokapitalizowania spółki kwotą 20 mln zł poprzez objęcie akcji nowej emisji, praktycznie utraci nad nią kontrolę. Do banków należeć bowiem będzie 53 proc. akcji PKM Duda, a w rękach rodziny Duda pozostanie 14 proc. kapitału spółki.

…ale może ją odzyskać

Porozumienie z bankami zakłada jednak ograniczenia w rozporządzaniu przez nie walorami koncernu. Banki nie mogą sprzedać akcji PKM Duda na wolnym rynku do końca 2012 roku. Natomiast spółka ma możliwość w tym czasie odkupienia swoich akcji w celu umorzenia. W przypadku niewykorzystania tej opcji przez PKM Duda może to zrobić rodzina Duda odzyskując w ten sposób kontrolę nad spółką.

Odkup akcji będzie się odbywał po średniej cenie rynkowej albo po cenie emisyjnej powiększonej o koszt finansowania. Jeśli kurs akcji PKM Duda będzie rósł zapewne banki skorzystają z pierwszej opcji, natomiast w przypadku gdyby cena akcji spółki była niska zapewne wykorzystają drugi wariant.

Giełdowe perspektywy

Od końca czerwca cena akcji PKM Duda rosła gwałtownie w związku ze spekulacjami odnośnie możliwej ugody z bankami. 24 lipca, w dzień zakończenia rozmów, ceny akcji PKM Duda gwałtownie spadły. Zdaniem ekspertów stało się tak dlatego, że inwestorom zaczęły - mówiąc kolokwialnie - puszczać nerwy. Z kolei informacja o zawarciu porozumienia z bankami spowodowało następnego dnia ponowną silną zwyżkę kursu akcji spółki.

Okres niepewności zakończył się po ogłoszeniu ugody i można spodziewać się, że akcje PKM Duda będą zachowywały się bardziej „racjonalnie”.

- Po okresie spekulacji dotyczących rezultatu negocjacji z bankami, o tym, jak będzie kształtował się kurs akcji PKM Duda decydować teraz będą głównie wyniki spółki, czyli czynniki fundamentalne – podsumowuje Monika Kalwasińska.