Jeśli prognozy ankietowanych przez nas ekspertów potwierdzą się, będzie to oznaczało niewielki spadek inflacji, bo w czerwcu wyniosła ona 3,5 proc. Możliwe jednak, że inflacja utrzyma się na poziomie czerwcowym – tak szacuje np. Ministerstwo Finansów. Oficjalne dane GUS poda jutro. – Głównym jednorazowym czynnikiem, który w lipcu mógł ją podbić, jest zmiana cen papierosów związana ze wzrostem akcyzy – mówi Grzegorz Ogonek z ING BSK. Według resortu finansów ceny wyrobów tytoniowych wzrosły w I połowie lipca o 8,8 proc. w porównaniu z I połową czerwca. W II połowie poprzedniego miesiąca ten wzrost wynosił 6 proc. Analitycy Invest Banku szacują, że w skali całego miesiąca roczna dynamika cen wyborów tytoniowych przyspieszyła z 17 proc. w czerwcu do niemal 24 proc. w lipcu. Ich zdaniem wzrost akcyzy zwiększył lipcową inflację o 0,1 pkt proc.
Invest Bank ma najbardziej pesymistyczną prognozę – według niego CPI wyniósł w lipcu 3,7 proc. Inni ekonomiści, z którymi rozmawialiśmy, są większymi optymistami. – Nasza prognoza to 3,3–3,4 proc. Alkohol i tytoń podrożały, co może pociągnąć indeks w górę, ale z drugiej strony mieliśmy przecież umocnienie złotego, a popyt krajowy ciągle jest słaby. Poza tym sezonowo tanieje żywność. To wszystko może ograniczać presję na wzrost cen – mówi Piotr Kalisz z Citi Handlowego.
Eksperci oceniają, że to właśnie spadek cen żywności – której ceny stanowią około jednej czwartej koszyka inflacyjnego – uprawdopodabnia prognozę spadku inflacji w maju. – Ceny żywności spadły o 1,3–1,4 proc. w ciągu miesiąca. Tańsze są przede wszystkim warzywa i owoce. Ceny warzyw mogły spaść nawet 15 proc. – mówi Tomasz Kaczor z BGK. Na niskie ceny żywności zwraca też uwagę Janusz Dancewicz z DZ Banku. – Złoty się umocnił, więc nawet importowana żywność nie jest tak droga jak miesiąc wcześniej. Paliwa podrożały tylko o 1 proc. w lipcu, w skali roku ich ceny są niższe. W naszej prognozie uwzględniamy efekt wyższej akcyzy na papierosy, ale mimo wszystko głównymi czynnikami wpływającymi na inflację były ceny żywności i paliw – mówi ekonomista.
DZ Bank ma jedną z najbardziej optymistycznych prognoz – według niego inflacja w lipcu wyniosła 3,3 proc. Większość naszych rozmówców spodziewa się dalszych spadków inflacji w najbliższych miesiącach. Duże znaczenie będzie miał tu tzw. efekt bazy statystycznej: w ubiegłym roku najwyższy wskaźnik wzrostu cen był notowany w sierpniu i we wrześniu. – Jednak pod koniec roku inflacja znów wzrośnie, do 3,9–4 proc. Dynamicznego spadku inflacji, poniżej 2,5 proc., spodziewać się można w 2010 roku – mówi Piotr Kalisz.
Reklama
Ekonomiści dodają, że taki scenariusz jest na rękę części Rady Polityki Pieniężnej niechętnej kolejnym obniżkom stóp procentowych. – RPP nieoficjalnie ma już neutralne nastawienie w polityce pieniężnej. Gdyby okazało się, że inflacja nie spada tak szybko, jak się wcześniej spodziewano, to w jakimś sensie odpowiadałoby to Radzie, bo presja na kolejne obniżki stóp procentowych byłaby dużo mniejsza. RPP chce poczekać na nowe dane, by przekonać się, czy to ożywienie dyskontowane już przez rynek finansowy przekłada się powoli na sferę realną gospodarki – mówi Grzegorz Ogonek.