Szukasz informacji finansowych? Znajdziesz je w serwisie Forsal.pl

Podane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) wyniki za lipiec okazały się nieco gorsze od oczekiwań w odniesieniu do produkcji sprzedanej przemysłu (spadek o 4,6% r/r wobec oczekiwanych 2,8%). Natomiast zaskakująco dobre okazały się dane o inflacji producentów (wzrost PPI o 3,0% r/r wobec oczekiwanych 3,7%).

Wyniki odsezonowane (spadek produkcji o 5,3% r/r) także sugerują poprawę, a dodatkowo już trzeci raz w ciągu pięciu miesięcy zanotowano w tym ujęciu spadek jednocyfrowy. Duży pozytywny wpływ na wyniki miała przede wszystkim poprawa w sektorze budowlano-montażowym, którego 10,7-proc. wzrost po raz pierwszy od roku osiągnął poziom dwucyfrowy. Na korzyść produkcji w lipcu br. działała także statystyka. W ubiegłym miesiącu były aż dwa dni robocze więcej niż w czerwcu, co przekłada się na ponad 7-proc. wzrost produkcji. Bardzo niska była także ubiegłoroczna baza statystyczna, która pozwoliła zanotować stosunkowy niewielki spadek produkcji r/r. Spadek był niewielki, ponieważ mimo wszystko polscy producenci odczuwają efekt globalnego kryzysu, a w lipcu efekt mocnego złotego nie działał jeszcze na tyle mocno, by wyraźnie pomóc rodzimym eksporterom. Ten efekt z całą mocą będzie widoczny dopiero w danych za sierpień. Dużą niewiadomą był również wpływ sezonu urlopowego i tradycyjnych przestojów remontowych w wielu firmach, ale sądząc po niewielkim jednak spadku produkcji nie okazał się on tak istotny.

Lipiec potwierdził więc po raz kolejny, że na przyszłość należy już patrzeć ze znacznie większym optymizmem, niż wydawało się to jeszcze 2-3 miesiące temu. Coraz lepsze są wskaźniki wyprzedzające koniunktury, rośnie optymizm producentów. Wpływa na to przede wszystkim widoczna poprawa na rynkach bazowych, dobre wyniki giełd czy ostatni bardzo duży wzrost produkcji budowlano montażowej, który jest głównie efektem inwestycji infrastrukturalnych. Niepewność budzi tylko zakończenie okresu dopłat do nowych samochodów w Niemczechi wpływ tego czynnika na poziom produkcji polskiej branży motoryzacyjnej.

Reklama

Niskainflacja producentów jest natomiast efektem dużej zmiany sytuacji na rynku walutowym pod koniec miesiąca i wyraźnej aprecjacji złotego, którego kurs znacznie szybciej i mocniej wpływa na PPI niż na produkcję. Korzystnie działały także spadki cen paliw, które automatycznie obniżają ceny we wszystkich kategoriach. W efekcie w lipcu inflacja producentów spadła dość wyraźnie, ale sierpniowy zwrot na rynku walutowym i trwająca właśnie korektanotowań złotego może spowodować, że w danych za bieżący miesiąc raczej nie ujrzymy dalszego spadku tego wskaźnika. Mimo wszystko środowe dane - wraz z wtorkowymi z rynku pracy oraz nadal wysoką inflacją - utwierdzają wszystkich w przekonaniu, że RPP zakończyła już cykl luzowania polityki pieniężnej i wkrótce przyjmie neutralne nastawienie. A kolejnego ruchu Rady należy oczekiwać dopiero w połowie 2010 r., a będzie to prawdopodobnie pierwsza podwyżka stóp.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów

"Produkcja sektora przemysłowego nadal spada i w lipcu - porównaniu do poprzedniego miesiąca - spadek ten ukształtował się na zbliżonym poziomie. Dane oczyszczone sezonowo wskazują jednak na dalsze, choć bardzo powolne, wyhamowywanie spadku produkcji. Czynnikiem, który miał dość istotne negatywne znaczenie dla wyników produkcji przemysłowej w lipcu (oprócz i tak ogólnie trudnej sytuacji), był sezon wakacyjno-urlopowy, bardzo często wykorzystywany do robienia przerw w produkcji związanych z pracami remontowymi i konserwacyjnymi. Z kolei czynnikiem działającym 'in plus' była niższa (w porównaniu do zeszłego miesiąca) statystyczna baza odniesienia z poprzedniego roku. W kolejnych miesiącach oczekujemy kontynuacji spadków produkcji przemysłowej, przy czym skala tych spadków powinna ulegać dalszemu zawężaniu. Należy zwrócić uwagę na spektakularny wzrost produkcji budowlano-montażowej w lipcu, który wyniósł aż 10,7% r/r. Jest to pierwszy tak dobry (dwucyfrowy) wynik od lipca ubieg! łego roku i pozwala sądzić, że budownictwo będzie istotnym pozytywnym czynnikiem kształtowania się dynamiki PKB w II kw. 2009. Dzisiejsze dane nie zmieniają perspektyw dla polityki monetarnej. Nadal oczekujemy, że RPP pozostawi w sierpniu stopy procentowe bez zmian. Do końca bieżącego roku nie spodziewamy się już żadnych obniżek głównej stopy procentowej, na co z jednej strony wpływ mieć będą lepsze dane z gospodarki, a z drugiej - utrzymywanie się inflacji na wyższym niż do tej pory sądzono poziomie" - analitycy Banku BPH, Monika Kurtek i Piotr Piękoś.

"Spadek dynamiki produkcji przemysłowej r/r w lipcu jest rezultatem efektu sezonowego. Pomimo znaczącego wpływu liczby dni roboczych (2 dni więcej w lipcu (23) w porównaniu do czerwca (21)), dynamika produkcji sprzedanej przemysłu m/m była ujemna (-2,8%). Sam efekt dni roboczych przekłada się na wzrost dynamiki produkcji w przemyśle o 7,5% m/m. Czynnikiem determinującym końcowy spadek produkcji w ujęciu m/m jest ważny efekt sezonowy przypadający na lipiec. W ciągu ostatnich 5 lat, produkcja przemysłowa w VII spadała średnio o 4% m/m przy średnio ponad 1 dniu roboczym więcej w lipcu w porównaniu z czerwcem, co wyjaśnia częściowo tegoroczny spadek. Dynamika indeksu PPI wyniosła 3,0% r/r w lipcu, względem 4,1% r/r w czerwcu (dane po korekcie). Wyraźny i nieoczekiwany spadek indeksu PPI r/r wpisuje się w średniookresowy trend spadkowy indeksu. Dalszy spadek wartości luki popytowej w czerwcu związany z mocnym spadkiem nowych zamówień w przemyśle w czerwcu (-9,7% m/m i -28,1% r/r)! stworzył presję na mocny spadek indeksu PPI. Szacujemy, że aprecjacja złotego (średni miesięczny kurs spadł z 4,45 za euro w maju do 4,17 za euro w lipcu) oraz mocny spadek nowych zamówień w przemyśle działają na rzecz trwałego obniżenia poziomu inflacji w przemyśle poniżej 3,5%. Ostatnio opublikowane dane, włączając dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej i cenach producenta wpisują się w nasz scenariusz zakładający brak redukcji stop procentowych w tym miesiącu. Głównymi zagrożeniami dla wyniku krajowego sektora przemysłowego w średnim horyzoncie czasowym jest zakończenie programów wspomagających sprzedaż samochodów w Europie Zachodniej (sytuacja w polskiej branży motoryzacyjnej może ulec znaczącemu pogorszeniu) oraz wyraźny spadek nowych zamówień w przemyśle (-9,7% m/m i -28,1% r/r w czerwcu)" - ekonomista Banku Pekao SA Sebastian Maciejewski.

"Choć dane są słabsze niż w czerwcu, odchylenie nie jest duże, a należy pamiętać, że dane o produkcji należą do silnie zmiennych. Konsekwentne wzrosty w przypadku wskaźnika PMI każą zakładać stopniową poprawę w sektorze przemysłowym. Większym zaskoczeniem okazały się ceny producenta. Były one niższe o 1,3% niż w czerwcu i zaledwie 3,0% wyższe niż w lipcu ubiegłego roku. To znacznie mniej niż oczekiwał rynek (3,9%) oraz mniej niż wynosiła nasza prognoza (3,6%). Jest to w dużym stopniu efekt umacniającego się złotego. Szacujemy, że po wyeliminowaniu produkcji górniczej, żywności, metali, paliw i energii (co można by uznać za rodzaj bazowej PPI) ceny produkcji wzrosły już tylko o 1,8% wobec 4,6% w marcu. W kolejnych miesiącach może być jednak trudno powtórzyć tak spektakularne spadki dynamiki cen producenta" - główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.

"Dane pokazują, że tempo spadku produkcji uległo tylko niewielkiemu zahamowaniu, co zaskakuje w kontekście silnego wzrostu indeksu PMI w lipcu. W analizowanym miesiącu produkcja spadała rok do roku w 23 (spośród 34) działów przemysłu. Gorzej niż przed rokiem wyglądała sytuacja przemysłu ciężkiego, produkcji samochodów oraz maszyn. Wzrosty odnotowano w ukierunkowanej na eksport produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o 36,5%) oraz urządzeń elektrycznych (o 15%). Widać, że słaby złoty, który poprawia konkurencyjność cenową produktów oraz niewielka poprawa koniunktury u naszych partnerów handlowych (szczególnie w Niemczech) przyczyniają się do zwiększenia sprzedaży. W lipcu bardzo pozytywnie zaskoczyła dynamika produkcji budowlano-montażowej, która była o 10,7% wyższa niż przed rokiem. Dane są pozytywne z punktu widzenia dynamiki inwestycji, w szczególności publicznych inwestycji w infrastrukturę, które naszym zdaniem będą podtrzymywały wzrost gospodarczy w ! 2009 r. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu były w lipcu o 3,0% wyższe niż przed rokiem wobec wzrostu o 4,1% odnotowanego w czerwcu. Ceny były o 1,4% niższe niż przed miesiącem, co wynika głównie ze spadków cen w górnictwie i wydobywaniu (o 1,7%) oraz w przetwórstwie przemysłowym (o 1,5%). Spadek cen producenta wynikał więc ze spadku cen surowców oraz umocnienia się złotego. Dane są neutralne dla perspektyw wzrostu gospodarczego oraz decyzji RPP. Nieco gorsza produkcja przemysłowa może studzić optymizm co do szybkiego wyjścia ze spowolnienia gospodarczego. Dobre dane o produkcji budowlano-montażowej wskazują na silne inwestycje publiczne. Nie zmieniamy więc naszych oczekiwań i nadal spodziewamy się pozostawienia stóp na obecnym poziomie do końca kadencji RPP" - główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.