Zdaniem Boniego rząd nie powinien dopuścić do tego, aby deficyt sektora finansów publicznych wzrósł bardzo radykalnie.

Szef doradców strategicznych premiera wziął udział w czwartkowej debacie Związku Banków Polskich, która dotyczyła raportu pt. "Polska 2030. Wyzwania rozwojowe". Został on zaprezentowany w połowie czerwca; określono w nim dziesięć najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed Polską w najbliższych dwóch dekadach, m.in. konkurencyjność, sytuację demograficzną, bezpieczeństwo energetyczno-klimatyczne.

Boni mówił, że potrzeby pożyczkowe państwa można zmniejszyć przez prywatyzację, która powinna przyczyniać się również do modernizacji gospodarki, by zachodziły w niej zmiany strukturalne. Dodał, że oprócz prywatyzacji budżet mogłyby zasilić środki ze sprzedaży ziemi Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Zaznaczył jednak, że potrzebne byłyby przepisy zakładające dogodniejsze warunki tej sprzedaży

Mówiąc o podatkach, Boni podkreślił, że gdyby teraz rząd podjął decyzję o ujednoliceniu stawki podatku VAT na poziomie 19 proc., to dochody budżetu państwa zwiększyłyby się o 21,2 mld zł.

Reklama

Pytany przez dziennikarzy, czy jest szansa, by wzrost PKB w przyszłym roku wyniósł więcej niż 0,5 proc. odpowiedział: "Trzeba być ostrożnym; trzeba zobaczyć jeszcze drugą połowę tego roku".

Podkreślił, że rząd nie powinien dopuścić do tego, by dług publiczny w relacji do PKB przekroczył 55 proc. "To jest cel, który rząd jasno musi sobie postawić" - powiedział Boni.