W środę wieczorem producenci jabłek i przetwórcy podpisali porozumienie w sprawie ceny skupu tych owoców. Zgodnie z zawartą umową firmy, które ją podpisały, mają płacić za surowiec 0,28 zł za kg jabłek z dostawą do zakładu przetwórczego. Jest to cena gwarantowana, obowiązująca do końca września.

Podpisanie porozumienia poprzedziło ponad dwutygodniowe blokowanie kilku zakładów przetwórczych. Sadownicy domagali się podniesienia cen skupu do 0,30-0,35 zł/kg, firmy skupowe oferowały cenę 0,15 zł za kg jabłek.

Pawlak poinformował, że mimo podpisanego porozumienia firmy wstrzymują się ze skupem owoców, ponieważ ich cena jest za wysoka. Jego zdaniem, maksymalna cena skupu powinna być na poziomie 0,25 zł za kg.

Szef KUPS zaznaczył, że nie oznacza to, iż w Polsce w ogóle nie ma skupu. Jabłka są kupowane przez firmy nie uczestniczące w porozumieniu, ale po cenach niższych od wynegocjowanych.

Reklama

Wiceprezes KUPS Romuald Ozimek wyjaśnił, że zakłady przetwórcze nie mogą płacić więcej za jabłka, gdyż wzrosną koszty produkcji koncentratu i nie będą oni mogli go sprzedać na rynku światowym. 90 proc. produkowanego w Polsce koncentratu trafia na eksport.

Jak zauważył Ozimek, problemy ze skupem odbiją się zwłaszcza na sadownikach, którym zgniją owoce. Natomiast to, jak zachowają się zakłady, zależy od ich indywidualnej kalkulacji. Same będą musiały podjąć decyzję czy lepiej jest ponieść stratę, kupując zbyt drogi surowiec, czy lepiej się wstrzymać z produkcją koncentratu.

Zaznaczył, że w Polsce cena jabłek przemysłowych jest stosunkowo wysoka, ponieważ sadownicy nie specjalizują się w ich produkcji. Jabłko przemysłowe jest w Polsce "odpadem" od produkcji jabłka deserowego. Dodał, że np. w Niemczech istnieją sady produkujące wyłącznie jabłka przemysłowe, są one inaczej pielęgnowane, a zbiór odbywa się mechanicznie. To z kolei wpływa na niższe koszty produkcji takich jabłek.

Pawlak wyjaśnił, że w ostatnim roku znacznie zmieniła się sytuacja na rynku koncentratu jabłkowego. Duża produkcja w Chinach spowodowała znaczną obniżkę jego ceny. Chiny w ciągu ostatnich dwóch lat podwoiły produkcję do 1 mln ton.

Dodał, że w tym samym czasie staniał koncentrat pomarańczowy. Takie relacje cenowe sprawiły, że spadło zainteresowanie zakupem koncentratu z jabłek. Według badań konsumenckich, najchętniej spożywanym w Polsce napojem owocowym jest napój pomarańczowy.

W opinii stowarzyszenia, sytuacja ze skupem jabłek, a także innych owoców, będzie się powtarzała. Potrzebne są systemowe rozwiązania. Zaliczono do nich m.in. zawieranie umów kontraktacyjnych między zakładem a grupami producenckimi. Jednak - jak zauważył - takich grup jest mało i istnieje pilna potrzeba zintegrowania środowiska, by sadownicy mogli być rzeczywistym partnerem dla przetwórców.

Pawlak powiedział, że KUPS zamierza od jesieni rozpocząć akcję promującą m.in. spożycie soków. Akcja taka będzie trwała przez dwa lata, a na ten cel wydatkowane będzie ok. 2 mln euro.

W 2007 r. największym producentem koncentratu na świecie były Chiny, Polska - będąca na drugiej pozycji - wytworzyła 115 tys. ton, co stanowi 5 proc. światowej produkcji. Przetwórstwem zajmuje się 45 zakładów, wykorzystanie mocy produkcyjnych oceniane jest na 60 proc.

PAP