Ekonomiści spodziewali się wyniku w granicach 49 pkt. Indeks zatrzymał się na 48,2 pkt. – Wrześniowe dane wskazują na niewielkie osłabienie polskiego sektora przemysłowego. Produkcja wzrosła drugi miesiąc z rzędu, podczas gdy nowe zamówienia i zatrudnienie ponownie odnotowały spadek – napisali analitycy HSBC, którzy opracowują badanie.
Indeks wielkości produkcji był jedynym, który utrzymał się powyżej 50 pkt. To oznacza, że produkcja nadal rośnie (wskaźniki poniżej 50 pkt oznaczają spadki), ale wzrost jest mniej dynamiczny niż w sierpniu. Wtedy indeks produkcji wynosił 51,8 pkt. We wrześniu było to 50,5 pkt.
Poniżej progu ponownie znalazł się m.in. wskaźnik nowych zamówień eksportowych (49,7 pkt). Według Adama Pieli, dyrektora finansowego Grupy Kęty, sierpniowy wzrost mógł wynikać ze stopniowego odbudowywania zapasów przez kontrahentów z zagranicy.
Ekonomiści traktują dane o wrześniowym PMI jako sygnał, że sektor po kilku miesiącach odrabiania strat łapie zadyszkę. – Dane są gorsze od oczekiwań, a indeksy PMI dla innych krajów Europy rosną – mówi Grzegorz Maliszewski, ekonomista banku Millennium. Zwraca uwagę na spadek zamówień krajowych, co ma wskazywać na coraz mniejszy popyt.
Reklama
– Dotychczas sektory zorientowane na rynek krajowy radziły sobie nieźle, w odróżnieniu od branż eksportowych. Teraz sytuacja się odwraca. To może być początek drugiej fali spowolnienia – ocenia.