Taka sytuacja wydarzyła się po raz pierwszy od ruszenia systemu prywatyzacji poprzez licytację. Zarząd Zakładów przyznaje nieoficjalnie, że przyczyną braku chętnych była zbyt wygórowana cena – 20 mln zł. Tyle za 100 proc. udziałów zażądali współwłaściciele spółki – Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) i Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP). Cezary Kubicki, prezes Zakładów Zespołów Napędowych, przyznaje, że w tym roku jego firma, która produkuje łożyska, koła zębate i elementy napędowe tak dla sektora cywilnego, jak i obronnego, przyniesie straty.
– Jesteśmy jednak w trakcie restrukturyzacji, już obniżyliśmy zatrudnienie z 880 do 650 osób – tłumaczy Kubicki. Po tych działaniach firma miała trafić do nowego właściciela. Po fiasku aukcji prezes Kubicki nie wie, co będzie dalej z prywatyzacją. Nie chce się wypowiadać na temat dalszych losów spółki, twierdząc, że zadecydują o tym właściciele.
Piotr Koszewski z biura prasowego MSP przyznaje, że decyzje zapadną w ciągu paru tygodni. – Nic nie jest przesądzone. To, czy zostanie ogłoszona kolejna aukcja czy inny tryb prywatyzacji, zależeć będzie od wyników analizy tego przypadku, na razie nie można niczego przesądzać – wyjaśnia Koszewski. Zakłady Zespołów Napędowych HSW nie są pierwszą ze spółek, która trafiła pod młotek. Ale na razie jedyną, która nie cieszy się uznaniem inwestorów. W ciągu ostatnich pięciu lat z powodzeniem resort skarbu sprzedał m.in. hutę należącą do grupy kapitałowej HSW, odlewnię i kuźnię. Firmy te zostały przestawione na produkcję cywilną. Trudniej jednak sprzedać samodzielne spółki zorientowanie na dostawy dla sektora militarnego.
Z dokumentu Ministerstwa Gospodarki „Strategia Konsolidacji i wspierania rozwoju polskiego przemysłu obronnego w latach 2007–2012” wynika, że mimo starań rządu, od połowy lat 90., nie udało się do tej pory sprzedać producentów zbrojeniowych, takich jak Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku ZSP Niewiadów, produkujący dla wojska m.in. namioty, czy wytwórcę systemów łączności ZE Warel.
Reklama
Raport MG wskazuje, że są trzy zasadnicze przyczyny dotychczasowych kłopotów z prywatyzacją tego typu spółek. Po pierwsze, słabe zainteresowanie inwestorów. Po drugie, konieczność ich wcześniejszego zrestrukturyzowania pod względem zatrudnienia i finansowania i po trzecie, brak w tych spółkach dobrych długofalowych programów naprawczych. Zdaniem Katarzyny Nosal-Gorzeń, eksperta firmy doradczej KPMG, prywatyzację spółek zbrojeniowych poważnie utrudnił też kryzys finansowy.
– Inwestorzy się nie pojawiają, ponieważ mają kłopoty ze znalezieniem finansowania – zauważa. Dodaje, że chodzi zarówno o środki na kupno spółek, jak i potem na ich dalszą restrukturyzację i najczęściej przestawienie na produkcję cywilną.
Publiczne aukcje, na których resort skarbu sprzedaje spółki, ruszyły dopiero w tym roku. Ma to być sposób na szybką sprzedaż firm z udziałem Skarbu Państwa. Prywatyzację poprzez aukcję umożliwiła nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji z grudnia 2008 r. Zgodnie z planami resortu w ten sposób pod młotek w tym roku trafi w sumie 68 firm, z czego 20 to spółki ze 100-proc. udziałem Skarbu Państwa. Na liście MSP znalazły się m.in. takie przedsiębiorstwa jak Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Zielonogórskie Fabryki Mebli czy Gliwicka Agencja Turystyczna.