"Po dzisiejszej sesji widać, że zainteresowanie polską walutą nadal 'nie poraża'. Widać też, że wszelkie próby wzrostów w okolice lokalnych szczytów wykorzystywane zostają do sprzedaży walut" - poinformował analityk ECM Jarosław Klepacki. Analityk podkreślił, że w odniesieniu do pary USD/PLN przykładem takich zmian jest dzisiejsze podejście cen w okolice 2,9100 - 2,9200, a potem spadek do okolic figury 2,8600. "Taki ruch z technicznego punktu widzenia oznaczać może zatrzymanie wspinaczki cen i przewagi strony zainteresowanej słabszym złotym. Najbliższe dwie linie wsparcia umiejscowione są odpowiednio przy 2,8600 i 2,8340" - dodał Klepacki.

Analityk zaznaczył, że nerwowo było też na parze EUR/PLN, gdzie spadek kursu do 4,2350 poprzedzony został atakiem na rejon silnego oporu 4,2900 - 4,3000. "Biorąc pod uwagę dynamikę spadku cen oraz zasięg przyjąć można, że najbliższe godziny przyniosą stopniowe pogłębianie lokalnego minimum. Silne wsparcie to okolice figury 4,2200" - podsumował Klepacki. W poniedziałek ok. godz. 16:20 za jedno euro płacono 4,2324 zł, a za dolara 2,8607 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4796.

W poniedziałek po godz. 09:10 za jedno euro płacono 4,2820 zł, a za dolara 2,9150 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4690.

W piątek ok. godz. 16:45 za jedno euro płacono 4,2539 zł, a za dolara 2,8843 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4745.

Reklama