Jeszcze pod koniec lat 90. lat Napster był synonimem cyfrowej muzyki i jednocześnie największym koszmarem koncernów fonograficznych. Za pośrednictwem serwisu plikami wymieniało się za darmo kilkadziesiąt milionów internautów z całego świata – przypomina „Gazeta Wyborcza”. Aż do 2001 r. - kiedy w końcu prawnicy doprowadzili do zamknięcia Napstera.

Kilka lat temu marka powróciła na rynek - tym razem jako serwis dystrybuujący muzykę już z błogosławieństwem wytwórni i odpowiednimi umowami. Zarabia głównie na abonamencie od muzycznych fanów - tak długo, jak wpłacają co miesiąc po 13-15 dol., mogą korzystać bez ograniczeń z zasobów serwisu.

Dziś Napster ma ok. 700 tys. abonentów, ale finansowo nie radzi sobie najlepiej. Kupno Napstera za 121 mln dol. to pierwsza inwestycja Best Buy na rynku e-muzyki, na którym panuje coraz większy ścisk. Silną pozycję ma iTunes firmy Apple i sklep Amazona.

POL
Reklama