Według badań firmy Deloitte, specjalizującej się w usługach doradczych i audytorskich, wydatki świąteczne Hiszpanów obniżyły się w tym roku o ok. 9,1 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Wstępnie szacowano, że spadek ten wyniesie ok. 6,3 proc. W związku z tym po raz pierwszy niektórzy hiszpańscy rodzice deklarują, iż nie kupią swoim pociechom prezentów z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. A zamiast zwykle kosztownych upominków takich jak PlayStation, czy nowy komputer otrzymają znacznie skromniejsze podarunki.
W Hiszpanii dzieci otrzymują prezenty z okazji świąt Bożego Narodzenia nie w Wigilię, lecz dopiero 6 stycznia w Święto Trzech Króli „El Día de los Reyes Magos”. W dniu tym, kończącym okres świąteczny, najmłodsi otrzymują oczekiwane już od kilku tygodni podarunki oraz słodycze. W tym roku będą one wyjątkowo skromne.
Właściciele sklepów zdając sobie sprawę, iż popyt konsumpcyjny mieszkańców kraju flamenco i corridy nie będzie należał do najwyższych już kilka tygodni przed świętami zdecydowali się na znaczne obniżki i świąteczne bonifikaty. Przykładowo, El Corte Ingles, największa krajowa sieć galerii handlowych, oferuje swoim klientom nawet 70 proc. promocje. Carrefour natomiast zredukował ceny 10 tysięcy produktów o ok. 25 proc. Także Mango, hiszpańska firma zajmująca się produkcją odzieży, zapowiadająca, iż w nadchodzącym roku zamierza otworzyć 200 nowych sklepów, zaznacza jednak, że żaden z nich nie powstanie na terenie Hiszpanii. Według dyrektora generalnego Mango Enrica Casi, sytuacja w Hiszpanii jest najgorsza na całym świecie.
Bezrobocie w Hiszpanii wynosi obecnie ok. 19 proc. i jest najwyższe w krajach Unii Europejskiej. Ekonomiści przewidują jednak, że w 2010 roku może przekroczyć nawet 20 proc. Według wstępnych prognoz na następny rok PKB kraju skurczy się 0,8 proc., a zadłużenie kraju w 2011 roku może sięgnąć 74 proc. produktu krajowego brutto.
/>
/>