Przedłużenie życia reaktorów jest kluczowym wyzwaniem dla EDF. Koncern ma nadzieję osiągnąć dla swoich elektrowni cykl 60-letni, który już jest normą w USA. Jednocześnie ta państwowa firma użyteczności publicznej musi się liczyć z zaostrzeniem konkurencji na rodzimym rynku i ma problemy z obsługą rekordowego zadłużenia.

Potrzebne ogromne inwestycje

Andre-Claude Lacoste, prezes francuskiej agencji bezpieczeństwa atomowego, powiedział wczoraj, że kierowana przez niego instytucja zaczyna się zastanawiać nad warunkami, jakie EDF musi spełnić, by przedłużyć życie swoich reaktorów powyżej 40 lat.
– Wyjście poza tę perspektywę będzie bez wątpienia wymagało potężnych inwestycji – ostrzegł.
Reklama
Jednocześnie władze ujawniły, że EDF już został zmuszony do zainwestowania setek milionów euro w wymianę starzejących się generatorów pary w 38 spośród 58 swoich reaktorów.
Agencja podała, że choć jest generalnie zadowolona ze sposobu, w jaki EDF zarządza flotą swoich reaktorów, to zaobserwowała kilka anomalii w elementach generatorów pary – takich jak zablokowane rury z wodą i korozje – które w ostatnich latach doprowadziły do serii nieoczekiwanych awarii.
W rezultacie EDF zobowiązał się do wymiany sprzętu we wszystkich swoich 900-megawatowych reaktorów, co kosztowało dziesiątki milionów euro w przeliczeniu na jeden generator.
Przedłużenie funkcjonowania reaktorów jest ważne dla EDF-u, który szacuje, że inwestując około 400 mln euro (551 mln dol.) w jeden reaktor, może uzyskać wartość rzędu 1,2 mld euro odkładając w czasie koszty budowy nowej elektrowni na poziomie 4 mld euro i utrzymując przepływy pieniężne z reaktora. Jednak największe potencjalne zyski mogą płynąć z likwidacji rezerw na wygaszenie reaktorów.
Lacoste ostrzegł, że nie ma gwarancji, iż reaktory EDF-u będą funkcjonowały aż przez 60 lat, nawet jeżeli władze bezpieczeństwa wyrażą na to zgodę. Przypomniał, że kiedy ostatnim razem francuski koncern zwrócił się o zgodę na wydłużenie cyklu funkcjonowania reaktora, żądania inwestycyjne władz były tak wysokie, że EDF zdecydował się porzucić ten pomysł.
Analitycy szacują, że utrzymanie aktywności reaktorów przez 60 lat może kosztować dodatkowe 3 mld euro rocznie.

Reaktor nawet na 80 lat

60-letni cykl funkcjonowania jest już powszechny w takich krajach jak USA, gdzie ponad połowie ze 100 działających reaktorów przedłużono licencje powyżej 40 lat. Mówi się, że amerykańskie władze odpowiedzialne za bezpieczeństwo nuklearne rozważają nawet wydłużenie cyklu do 80 lat, bo techniki wymiany ciężkiego sprzętu w rodzaju generatorów pary stają się coraz bardziej powszechne.
We Francji nie ma sztywnych reguł dotyczących długości życia reaktorów. Przedłużanie licencji odbywa się po przeprowadzeniu inspekcji, które mają miejsce co 10 lat. Na początku przyszłego roku agencja zdecyduje, czy przedłużyć do 40 lat licencje dla dwóch najstarszych działających reaktorów.