Odbicie w notowaniach EUR/PLN było najprawdopodobniej efektem realizacji zysków przez inwestorów – nie przyczyniły się do niego żadne konkretne czynniki fundamentalne.

Dane, jakie napłynęły dziś z polskiej gospodarki były korzystne dla złotego. Produkcja przemysłowa wzrosła w styczniu aż o 8,5% r/r, czyli więcej niż w miesiąc wcześniej (7,4% r/r) i więcej niż zakładały prognozy (6,2% r/r). Ministerstwo finansów pozytywnie ocenia wysoką dynamikę wzrostu w przetwórstwie i oczekuje przyspieszenia produkcji w kolejnych miesiącach.
Dzisiejsze publikacje makroekonomiczne za Stanów Zjednoczonych były natomiast niejednoznaczne. Nieco lepiej od prognoz wypadł wskaźnik Fed Filadelfia, rosnąc w lutym do poziomu 17,6 pkt z 15 pkt miesiąc wcześniej, podczas gdy oczekiwano jego zwyżki do 17 pkt. Poniżej oczekiwań natomiast wypadła dynamika indeksu wskaźników wyprzedzających koniunkturę – wyniosła ona w styczniu 0,3% r/r, przewidywano wynik na poziomie 0,5% r/r.

Słabsze od prognoz okazały się również cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy – liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych na przestrzeni minionego tygodnia wyniosła 473 tys., wobec oczekiwań jej spadku z 440 tys. do 430 tys. Po porannej zniżce eurodolara do poziomu 1,3540, kurs EUR/USD odbił z powrotem ponad wartość 1,3600. Nastroje na rynku tej pary walutowej są dość niezdecydowane, a dzisiejsze dane nie dostarczyły inwestorom wyraźnego sygnału.

Reklama