Z badania koniunktury gospodarczej, przeprowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że ogólny klimat koniunktury w polskim przemyśle jest na początku roku zdecydowanie lepszy niż w ostatnim miesiącu poprzedniego roku. W grudniu wskaźnik koniunktury wynosił minus dwa punkty. W styczniu było już nieco lepiej, bo sięgał zero punktów (może on przyjmować wartości od -100 do +100 punktów). Z to w lutym wzrósł do 3 punktów. Co piąte badane przedsiębiorstwo sygnalizuje poprawę sytuacji, a jej pogorszenie zgłasza jedynie 17 proc. (w styczniu udział optymistów i pesymistów wynosił po 18 proc.).

Lepiej niż w styczniu badani oceniają portfel zamówień, który kurczy się, ale nieco wolniej niż przed miesiącem. Firmy sygnalizują utrzymywanie się nadmiernych zapasów swoich produktów. Ich szefowie narzekają też na kłopoty z regulowaniem bieżących płatności. Prognozy na najbliższą przyszłość są lepsze, zarówno w przypadku wzrostu nowych zamówień, jak i poziomu produkcji. Pozostają obawy związane z terminowym regulowaniem zobowiązań finansowych. Przewiduje się, że nadal będą prowadzone redukcje zatrudnienia, choć w mniejszym stopniu niż w styczniu. Od września do listopada ubiegłego roku wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w przemyśle był na niewielkim plusie i wynosił 1-2 punkty, wskazując poprawę po dziesięciu miesiącach bardzo złych nastrojów. Grudzień przyniósł dość nieoczekiwanie wyraźne pogorszenie nastrojów i powrót wskaźnika do wartości ujemnych. Teraz ponownie powoli zwiększa swoją wartość.

Do najczęściej wymienianych przez przedsiębiorców barier w prowadzeniu działalności należą niedostateczny popyt oraz niepewność ogólnej sytuacji gospodarczej. Utrzymuje się zróżnicowanie ocen w zależności od wielkości przedsiębiorstwa. Optymizm wykazują przedstawiciele dużych przedsiębiorstw. Pesymizm ocen rośnie tym bardziej, im mniejsza firma. Patrząc na poszczególne branże, największymi pesymistami są producenci odzieży, wyrobów tekstylnych, metali. Optymistycznie w przyszłość patrzą firmy farmaceutyczne, spożywcze, firmy papiernicze, producenci wyrobów z papieru i chemikaliów.

Reklama

Od pięciu miesięcy utrzymują się negatywne oceny koniunktury w budownictwie. W październiku ubiegłego roku wskaźnik koniunktury spadł z minus 5 do 8 punktów, w listopadzie wyniósł już minus 11 punktów, a w grudniu minus 16 punktów, osiągając poziom najniższy od kwietnia. W styczniu wartość wskaźnika nieco się poprawiła i wyniosła minus 15 punktów. Podobnie było i w lutym. Gorsze są oceny bieżącej i przewidywanej sytuacji, a powodem są przede wszystkim spadek zamówień oraz produkcji. Firmy deklarują, że największe kłopoty wynikają z konkurencji na rynku, wysokich kosztów zatrudnienia i niedostatecznego popytu.

Niewielkiej poprawie uległ wskaźnik koniunktury w handlu. Wyniósł minus 3 punkty, podczas gdy w grudniu wynosił minus 5 punktów. Poprawę koniunktury sygnalizuje 18 proc. badanych firm, zaś 21 proc. ocenia, że sytuacja się pogarsza. Oprócz konkurencjii kosztów płac, coraz bardziej dokuczliwy staje się niedostateczny popyt ze strony konsumentów. Nieznacznie poprawiła się ogólna ocena sytuacji gospodarczej, jednak prognozy na przyszłość są gorsze niż w grudniu. Sprzedaż w lutym wciąż spadała, nieco mocniej niż w styczniu. Perspektywy w tym zakresie na przyszłość są jednak nieco lepsze. Jak zwykle w usługach sytuacja jest dość zróżnicowana w zależności od ich rodzaju. Wciąż najbardziej optymistycznie sytuację oceniają firmy zajmujące się usługami finansowymi i ubezpieczeniowymi, jednak i one sygnalizują niewielkie pogorszenie w porównaniu do grudnia. Najwięcej pesymizmu wykazują firmy zajmujące się kulturą, rozrywką i rekreacją oraz działające w branży hotelarskiej i gastronomicznej.