"Nie ma żadnej decyzji dotyczącej likwidacji tej kopalni. Jest natomiast konieczność przeanalizowania jej sytuacji, szczególnie pod kątem jakości produkowanego węgla, aby znaleźć najbardziej optymalne rozwiązania organizacyjne na przyszłość" - powiedział w środę PAP prezes KHW Stanisław Gajos.

Samodzielne do niedawna katowickie kopalnie "Murcki" i "Staszic" zostały na początku tego roku formalnie połączone w jeden podmiot, zatrudniający ponad 7 tys. osób. Już wówczas zapowiadano, że jest to jeden z etapów tworzenia tzw. megakopalni z kilku kopalń holdingu. Chodzi o to, by efektywnie i bezpiecznie gospodarować złożami węgla, obniżając przy tym koszty jego produkcji.

"Tworzenie megakopalni to proces zaplanowany na kilka lat. Liczymy, że w sensie technicznym ten organizm może zacząć działać za trzy do pięciu lat. W tym czasie musimy także dostosowywać strukturę i organizację firmy" - wyjaśnił prezes.

Według Gajosa, ewentualną likwidację kopalni "Murcki-Staszic" należałoby rozumieć nie jako fizyczną likwidację kopalni, a jedynie likwidację podmiotu prawnego pod taką nazwą. W wyniku przekształceń nikt z załogi nie straci pracy (choć docelowo ma zmniejszyć się zatrudnienie na powierzchni), a złoża katowickiej kopalni będą dostępne od strony kopalni "Mysłowice-Wesoła".

Reklama

Ewentualne zmiany organizacyjne będą miały uzasadnienie, jeżeli okaże się, że w obecnej strukturze trudna byłaby poprawa parametrów węgla, produkowanego w kopalni "Murcki-Staszic". Oceny w tym zakresie ma dokonać specjalny zespół. Mógłby on zarekomendować np. połączenie kopalń "Murcki-Staszic" i "Mysłowice-Wesoła", z czym wiązałyby się przesunięcia części załogi w miejsca, gdzie węgiel jest najlepszej jakości, a jego wydobycie najbardziej efektywne.

"Na razie nie podjęliśmy żadnych decyzji, będziemy czekać na rekomendację zespołu" - zastrzegł Gajos.

KHW od dawana planuje stworzenie z większości swoich zakładów jednej megakopalni, która będzie w stanie bardziej elastycznie reagować na sytuację na rynku w zakresie ilości wydobycia i struktury kosztów. Osobno pozostanie katowicka kopalnia "Wujek" i zależna od KHW kopalnia "Kazimierz-Juliusz". Kopalnia "Wieczorek", gdzie kończy się węgiel, ma być podstawą stworzenia holdingowego przedsiębiorstwa robót i usług górniczych.

Megakopalnia ma koncentrować się wokół jednego szybu - "Bronisław" w Mysłowicach, który ma zostać pogłębiony z 465 do 1230 metrów. Holding liczy, że przedsięwzięcie wspomogą budżetowe środki z puli przeznaczonej na tzw. inwestycje początkowe w górnictwie.

Stworzenie megakopalni i pogłębienie szybu to wspólna inwestycja dla całej spółki, która ma rozwiązać wiele problemów, od kwestii bezpieczeństwa (na 20-30 lat zlikwidowane zostanie tzw. wydobycie podpoziomowe, czyli niebezpieczne wydobycie z miejsc, gdzie nie sięgają kopalniane szyby), po dostęp do nowych złóż rzędu ok. 550 mln ton zasobów przemysłowych.

Katowicka Grupa Kapitałowa, skupiająca złożony z czterech kopalń Katowicki Holding Węglowy i kopalnię zależną "Kazimierz Juliusz", to jedna z trzech największych spółek węglowych. Specjalizuje się w wysokiej jakości węglu energetycznym. Kopalnie grupy zatrudniają ok. 21 tys. osób i wydobywają ok. 15 mln ton węgla rocznie.