Polska waluta traciła od początku dnia w reakcji na spadek apetytu na ryzyko, wywołany realizacją zysków na azjatyckich i europejskich giełdach, jak również spadek EUR/USD oraz utrzymujące się obawy o sytuację borykającej się z zadłużeniem Grecji. Do godziny 16-tej osłabienie to jednak było umiarkowane. Przecena przyśpieszyła wraz z gwałtownym pogorszeniem się sytuacji na Wall Street, po tym jak amerykański Securities and Exchange Commission (odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego) poinfo4rmował o pozwaniu banku Goldman Sachs za oszustwa przy sprzedaży obligacji.

W przyszłym tygodniu, pomimo że obfituje on w liczne publikacji makroekonomiczne z Polski (w poniedziałek inwestorzy poznają dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu, we wtorek inflację PPI i produkcję przemysłową, w czwartek inflację bazową, koniunkturę gospodarczą i protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, a w piątek dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia), kluczowe znaczenie będą miały nastroje na rynkach finansowych. Jeżeli dzisiejsza przecena na Wall Street rozpocznie falę realizacji zysków na giełdach, co po wielu tygodniach wzrostów byłoby dość naturalnym procesem, trzeba liczyć się ze wzrostem awersji do ryzyka i dalszym osłabieniem złotego. Na gruncie analizy technicznej, po dzisiejszym wzroście USD/PLN i EUR/PLN, pojawia się zagrożeniem wzrostem obu par. Ta sama analiza wskazuje jednak, że nawet jeżeli dojdzie do realizacji tego scenariusza, to będzie to jedynie kolejna korekta w trendzie aprecjacyjnym polskiej waluty..