Środa została całkowicie zdominowana przez doniesienia z Grecji. Pomimo rozpoczęcia rozmów o pomocy pomiędzy greckim rządem a przedstawicielami Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, sytuacja na rynku greckiego długu przez cały dzień systematycznie się pogarszała. Rentowność 10-letnich obligacji przekroczyła 8 proc. (dla porównania rentowność polskich obligacji kształtuje się na poziomie 5,49 proc.) i jest już o ponad 500 punktów bazowych wyższa niż niemieckich. W ślad za tym rosły również notowania greckich CDS-ów, a także portugalskich i hiszpańskich. W tej sytuacji nie mógł dziwić spadek kursu EUR/USD poniżej 1,34 dolara, co w sposób bezpośredni przełożyło się na spadek EUR/PLN.

Istotnego wpływu na notowania polskiej waluty nie miały wyniki aukcji obligacji. Ministerstwo Finansów sprzedało 5-letnie obligacje o wartości 3 mld zł z oferowanej puli 2-3 mld zł. Popyt sięgnął 6,6 mld zł, a średnia rentowność 4,987 proc. Popyt nie dopisała natomiast na aukcji dodatkowej, na której Ministerstwo nie sprzedało obligacji. Bez echa pozostała też informacja o kompromisie pomiędzy Radą Polityki Pieniężnej a Zarządem Narodowego Banku Polskiego, odnośnie wyliczenia zysku za 2009 rok.

W czwartek złoty dalej będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych. Pośredni wpływ na jego notowania będą miały publikacje danych makroekonomicznych (m.in. wstępne odczyty europejskich indeksów PMI, dane o nowych bezrobotnych i sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA). Wciąż w centrum uwagi będzie Grecja. Zignorowane natomiast zostaną rodzime dane o inflacji bazowej w marcu oraz publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.

Reklama