Dobrze to obrazuje zachowanie się greckiego długu – w pewnym momencie spread wobec 10-letnich niemieckich obligacji przekroczył 1000 p.b. W kolejnych godzinach sytuacja zaczęła się poprawiać, co przełożyło się na notowania EUR/USD. W pewnym momencie euro wzrosło aż do poziomu 1,3266 za dolara, co natychmiast przełożyło się na odreagowanie złotego poniżej 3,91 zł za euro i 2,95 zł za dolara.

Po godz. 15:00 sytuacja zaczęła się ponownie pogarszać, gdyż oczekiwania, że pomoc dla Grecji pojawi się dość szybko (wypowiedzi polityków), nieco rozwiał szef MFW stwierdzając, iż o szczegółach ws. pomocy dla Grecji (to czy rzeczywiście wyniesie ona 120 mld EUR w ciągu kilku lat), będzie można mówić dopiero po zakończeniu negocjacji. Niemniej rynki czekają jeszcze na konferencję prasową kanclerz Angeli Merkel o godz. 16:45 – stanowisko Niemiec będzie kluczowe, gdyż to one były do tej pory głównym „hamulcowym” w negocjacjach, a także wieczorną wspólną konferencję o godz. 18:30. Oczywiście kluczowy będzie także wieczorny komunikat po posiedzeniu FED o godz. 20:15. Wydaje się jednak, iż w obecnej sytuacji to nie on będzie na pierwszym planie. W kontekście dzisiejszego dnia warto też wspomnieć o posiedzeniu RPP i późniejszej konferencji prasowej na której p.o. prezesa NBP, Piotr Wiesiołek, przyznał, iż bank centralny podejmie wszelkie działania, aby utrzymać stabilność notowań złotego i zaznaczył, iż Polska jest odporna na greckie problemy. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadał się minister Jacek Rostowski.

EUR/USD: Przy tak emocjonalnym rynku trudno jest o wiarygodne sygnały z analizy technicznej, chociaż opór na 1,3265 dzisiaj idealnie spełnił swoją rolę. Obecnie wsparciem są okolice 1,3145 wynikające z ostatniego minimum. Niemniej ważny poziom to dopiero rejon 1,3075, wyznaczany z 76,4 proc. zniesienia Fibo całej fali wzrostowej z 2009 r.

Reklama