Dane europejskie wypadły różnie. PMI dla sektora wytwórczego dołował, choć nie tak nisko, jak się tego spodziewano, co więcej - wskaźniki zaufania wśród przedsiębiorstw we Francji i w Belgii wcale nie wypadły lepiej. Po dotknięciu dna euro zostało wsparte kolejną serią słabych danych z amerykańskiego rynku mieszkaniowego, gdzie dynamika sprzedaży nowych domów spadła aż o 32,7% wobec oczekiwanych -18,7%, co daje nowy, najniższy od 47 lat punkt na wykresie tych danych i potwierdza, że popyt na mieszkania bez rządowej ulgi podatkowej jest bardzo niski. Następnie szefowie FOMC wydali ostrożny komentarz dotyczący perspektywy wzrostu gospodarczego i inflacji, pozostawiając stopy procentowe na niezmienionym poziomie i dalej uderzając w ton: „niskie oprocentowanie przed dłuższy okres”. Po raz kolejny Hoenig - w sumie już czwarty raz z rzędu - był jedynym przeciwnikiem takich decyzji,

Funt brytyjski świetnie radził sobie po niedawnej publikacji dobrze odebranego budżetu. Protokół z posiedzenia Banku Anglii ujawnił, że za podwyższeniem oprocentowania opowiedział się tylko jeden z członków: Sentance. Brytyjska waluta poradziła sobie z kiepskim wynikiem raportu na temat handlu CBI, przełamując poziom 1,49. Podczas gdy rentowność amerykańskich obligacji rządowych sięga obecnie dna w skali roku, USDJPY dołował poniżej 90,0, ale nie niżej niż jakieś 20 punktów. Waluty towarowe cały dzień były pod presją, gdyż ropa naftowa spadła o 2% w obawach przed spowolnioną odbudową gospodarki, co wraz z fatalnym wynikiem sprzedaży detalicznej w kwietniu, pomogło USDCAD przełamać 1,04.

Ważne tematy – nadchodząca sesja (wszystkie czasy w GMT)

  • Strefa euro Poziom nowych zamówień w przemyśle w strefie euro (0900)
  • USA Poziom zamówień na dobra trwałe (1230)
  • USA Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (1230)
Reklama