"Nie spodziewałbym się wielkich ruchów na złotym w nadchodzącym tygodniu. Wydaje się, że najbliższym poziomem oporu dla złotego jest poziom 3,98-3,99 za euro. Z góry złotego ograniczać będzie poziom 4,03 za euro, a następnie 4,05 za euro. Do tych poziomów złoty w przyszłym tygodniu może się osłabić. Jeżeli przebiłby poziom 4,05/EUR to otwarta staje się droga do 4,10/EUR" - powiedział PAP jeden z analityków banku Pekao SA.

Dodał, że decydujące dla kwotowań złotego będą notowania pary euro-dolar oraz informacje z giełdy amerykańskiej. "Dzisiaj poruszaliśmy się w przedziale 4,00-4,02 wobec euro. Widać, że złoty jest chętniej kupowany niż ostatnio. Bez znaczenia dla złotego okazała się publikacja PKB w USA" - dodał analityk.

Departament Handlu USA poinformował w piątek, że PKB USA wzrósł w II kw. 2010 r. o 2,4 proc. w ujęciu zannualizowanym kwartał do kwartału wobec oczekiwanego przez analityków wzrostu o 2,6 proc.

Zdaniem dilera BRE Banku Remigiusza Zalewskiego, w piątek rynek długu, po dłuższym okresie stabilizacji, lekko ożywił się po informacjach na temat planu reformy finansów publicznych na lata 2011-1013."Dzisiaj mieliśmy do czynienia z przecenami na całej krzywej. Inwestorzy zarówno zagraniczni, jak i krajowi, sprzedawali obligacje, co stanowiło reakcję na informacje na temat planu reformy finansów publicznych zaprezentowane przez premiera Donalda Tuska" - powiedział w rozmowie z PAP Zalewski.

Reklama

"Z kolei dane napływające ze Stanów Zjednoczonych nie miały większego znaczenia dla rynku długu" - dodał.

Jego zdaniem, w najbliższych dniach możemy spodziewać się kolejnych bodźców, mogących wpłynąć na bardziej znaczące wahania rentowności obligacji. "We wtorek poznamy dalsze szczegóły na temat planu reformy finansów publicznych. Z kolei w środę nastąpi podwójna aukcja, obligacji 2- i 5-letnich. Ważnym czynnikiem będą także nastroje panujące na rynkach światowych" - dodał Zalewski.