„Polimex jest jedną ze spółek, które w największym stopniu mogą skorzystać na inwestycjach sektora energetycznego w budowę nowych bloków. Niestety, inwestycje te mają tendencję do opóźniania się. Nawet jeśli Polimexowi uda się pod koniec 2010 roku pozyskać duży kontrakt na budowę nowego bloku energetycznego, istotnie wpłynie on na wyniki dopiero w roku 2012 (pierwsze prace budowlane w II połowie 2011 roku). Sądzimy, że w międzyczasie, w latach 2010-2011, wyniki Polimexu mogą zaskakiwać negatywnie” – czytamy w raporcie.

„Rok 2010 jest trudniejszy dla mniejszych spółek z segmentu chemicznego i energetycznego pod względem pozyskiwania zleceń. Związane jest to m.in. z przejściowym wyhamowaniem rozpoczynania nowych inwestycji w 2009 roku. W zakresie wyrobów stalowych sytuacja również jest trudniejsza niż w roku ubiegłym, Polimexowi udaje się utrzymać duże wolumeny, niestety, kosztem niższych marż. Znacznie gorzej przedstawia się sytuacja segmentu produkcji w wybranych spółkach zależnych, w tym w Coiferze, czy Energomontażu Północ. Z uwagi na te czynniki, uważamy, że konsensus prognoz, budowany w oparciu o deklaracje zarządu Polimexu z początku 2010 roku, jest zbyt wysoki. Nasze zaktualizowane prognozy EBIT i zysku netto na lata 2010-2011 są o odpowiednio 10-30% niższe od oczekiwań konsensusu prognoz. Uważamy, że już wyniki Q2 2010 mogą zaskakiwać negatywnie i powodować korektę naszym zdaniem zbyt optymistycznych prognoz” – czytamy dalej.