Obowiązek 20 proc. redukcji CO2 do 2020 r. zapisany w unijnym pakiecie energetyczno-klimatycznym i rozważana ostatnio propozycja podniesienia tego celu do 30 proc. zwiększają apetyt energetyki na gaz ziemny.

Ochrona środowiska

Gaz zaliczany jest do paliw czystych. Wyprodukowanie 1 MWh energii elektrycznej z tego nośnika uwalnia do atmosfery 0,5 t CO2, podczas gdy elektrownie opalane węglem emitują dwutlenku węgla dwa razy więcej.
– Z węgla pochodzi ok. 95 proc. prądu produkowanego w naszym kraju. Gaz jest w tym sektorze paliwem marginalnym. Daje tylko kilka procent energii elektrycznej wytwarzanej głównie w elektrociepłowniach, które pracują w kogeneracji, wytwarzając jednocześnie prąd i ciepło – stwierdza prof. Janusz Lewandowski, dyrektor Instytutu Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej
Reklama
Polityka energetyczna Polski do 2030 r. uwzględniając zobowiązania wynikające z unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego zakłada zmiany bilansie energetycznym i strukturze wytwarzania energii. W 2030 r. z węgla pochodzić ma 60 proc. produkowanego prądu. Całkowite zapotrzebowanie na gaz ma się zwiększyć z 14,6 mld m. sześć. w 2006 r. do 20,2 mld m. sześć. w 2030 r. I choć węgiel jeszcze przed długie lata pozostanie filarem naszego bezpieczeństwa energetycznego, to już w 2020 r. wykorzystanie gazu w energetyce ma wzrosnąć o 68 proc.

Moce szczytowe

Zdaniem Janusza Lewandowskiego gaz potrzebny będzie przede wszystkim do uruchomienia tzw. mocy szczytowych. Nasza energetyka właściwie nie dysponuje mocami przewidzianymi do krótkotrwałej pracy dla pokrycia obciążeń szczytowych. Wykorzystywanie do tego celu bloków węglowych jest skomplikowane operacyjnie i nieekonomiczne.
Na modernizację i przejście na gaz czeka ciepłownictwo. Dziś gaz podraża cenę ciepła, ale Bruksela przygotowuje już nową dyrektywę o emisjach, która w 2016 r. ma zastąpić obowiązujące dziś dyrektywy 96/61/WE oraz 2001/80/WE i bardzo zaostrzy wymagania dla emisji tlenków siarki i azotu oraz pyłu przede wszystkim dla źródeł węglowych.

Rezerwa dla wiatraków

Na energetykę gazową spadnie także rola rezerwowania mocy w związku z rozbudową elektrowni wiatrowych. W systemie elektroenergetycznym jest ich coraz więcej. W 2030 r. ich moc ma wynieść 8 tys. MW. System musi dysponować rezerwą możliwą do szybkiego uruchomienia, bo z wiatrem bywa różnie i spadek mocy z wiatraków trzeba będzie zrównoważyć z innych źródeł. Najszybciej i najefektywniej mogą to zrobić elektrownie gazowe. Rezerwa w wysokości ok. 50 proc. mocy z wiatraków będzie konieczna, jej brak mógłby zdestabilizować system zasilania.