"Jesteśmy troszkę mocniej zarówno w porównaniu z wczorajszym zamknięciem, jak i dzisiejszym otwarciem rynku. Generalnie od kilku dni złoty już się umacnia" - podsumował środową sesję na rynku walutowym Tomasz Niemiec, diler walutowy z Banku Millennium.

"Na rynku są oczekiwania na podwyżki stóp procentowych i to będzie grało teraz rolę. Nie ma już tej histerii i gwałtownych ruchów wywołanych kryzysem greckim" - dodał.

Diler podkreśla także, że "rośnie apetyt na ryzyko", czego beneficjentem jest zyskująca polska waluta. "W tej chwili wydaje się, że będziemy szli w kierunku 3,90-3,88, ale niekoniecznie w perspektywie tego tygodnia, będzie to raczej spokojne, niegwałtowne umocnienie" - uważa Niemiec.

Zdaniem dilera dane GUS o produkcji przemysłowej były dla złotego neutralne. "Złoty umacniał się po tych danych, mimo że były gorsze od oczekiwań. To pokazuje, że sentyment bierze się z innych miejsc" - powiedział.

Reklama

Rynek długu zyskiwał w środę przed publikacją danych o produkcji. Po krajowych danych ceny zostały utrzymane i rynek zachowuje się stabilnie. Zdaniem dilerów w najbliższych dniach można się spodziewać korekty związanej z realizacją zysków.

"Papiery były kupowane od rana, przed danymi, po nich mamy spokój" - powiedział Maciej Gałuszka, diler obligacji z Kredyt Banku.

"W ostatnich dniach mieliśmy bardzo duży ruch na długu, dlatego spodziewam się wkrótce jakiejś korekty albo przynajmniej stabilizacji. Od przyszłego tygodnia możemy znów zyskiwać" - dodał.

Zdaniem dilera inwestorzy patrzą głównie na rynki bazowe. "Myślę, że kluczową rolę nadal będzie odgrywał globalny sentyment, będą uważnie obserwowane rynki akcji i waluty" - podkreśla Gałuszka.