Z kolei eurodolar zwyżkował do 8-miesięcznego maksimum, wspomagany korektą w górę danych o PMI w sektorze usługowym oraz zakupami azjatyckich banków centralnych. Siła euro wywołała kilka komentarzy ze strony przedstawicieli unijnych, które w dużej mierze odnosiły się do Chin: Juncker narzekał na yuana, mówiąc o jego niedoszacowaniu i potrzebie mocnej aprecjacji.

Część dotycząca aprecjacji jest oczywistym nawiązaniem do wzrostu euro wobec chińskiej waluty. Również Trichet zauważył, że obecny ruch euro wobec yuana „nie jest tym, czego oczekiwaliśmy”, dodając również, że deklaracja G-20 dotycząca rynku walutowego jest niezmiernie istotna.

Na froncie danych, amerykański wskaźnik koniunktury ISM w sektorze pozawytwórczym wypadł lepiej niż się spodziewano (53,2 wobec oczekiwanych 52,0 oraz poprzednich 51,5), odnotowując również lekką poprawę w elementach dotyczących liczby nowych zamówień i zatrudnienia. Tygodniowy wskaźnik zaufania konsumentów ABC wciąż utrzymuje się na bardzo niskich poziomach – w tym tygodniu spadł on z -45 do -47, rozszerzając tym samym kanał, w którym utrzymuje się od czerwca 2008 r. Dla inwestorów kluczowym czynnikiem okazały się jednak dane z ISM, dzięki czemu giełda na Wall Street mocno zwyżkowała – DJIA zyskał 1,8%, S&P 2,09% (najwyższy poziom zamknięcia od prawie 5 miesięcy), a Nasdaq zwyżkował o 2,36%.

Po wczorajszych fajerwerkach, dzisiejsza sesja azjatycka przebiegła pod znakiem cichej konsolidacji. Brak danych tylko pogorszył sytuację. Gazety skupiły się na „wojnach walutowych” (wyścig w kierunku konkurencyjnej dewaluacji) – prezes MFW Strauss-Kahn ostrzegł, że rządy ryzykują wybuchem takiej wojny jeśli będą wykorzystywać kursy walut jako część arsenału polityki pieniężnej w celu rozwiązania wewnętrznych problemów. O tym samym pisze autor artykułu w the Guardian, który podkreśla, że może być to temat nr 1 na piątkowym posiedzeniu ministrów finansów państw G7 w Waszyngtonie. W połączeniu z ostatnimi komentarzami Dudleya z nowojorskiego Fedu daje nam to sytuację, w której Fed wykracza poza standardowy program skupowania obligacji i rozważa nowe strategie dialogu o inflacji i komunikowania swoich racji.

Reklama

Dzisiaj w Europie poznamy ostateczny poziom PKB z drugiego kwartału w strefie euro (nie oczekuje się istotnych zmian) oraz poziom zamówień w niemieckich fabrykach. W USA rozpoczynamy przygotowania do piątkowego NFP (poziom zatrudnienia w sektorze pozarolniczym) raportem Challengera o cięciach w zatrudnieniu oraz prywatnym raportem ADP o nowych miejscach pracy. W Kanadzie opublikowany zostanie raport Ivey PMI za wrzesień.