Żywiołem Zdenka Bakali są zakupy. Zarówno te przyziemne – lubi luksusowe samochody, zegarki i garnitury najlepszych projektantów – jak i podziemne: w swoim rodzinnym kraju wykupił już praktycznie wszystkie kopalnie węgla. Ponieważ apetyt ciągle mu dopisuje, teraz na zakupy udał się do Polski. Wezwaniem do zakupu 100 proc. akcji kopalni Bogdanka, jakie ogłosiła kontrolowana przez Bakalę firma New Word Resources, zaskoczył cały rynek. Ale zaskakiwanie Bakala ma wpisane w swoja naturę.

Szkoła życia (bogatego)

Najpierw zaskoczył swoich rodziców, którym pewnego wiosennego poranka 1970 roku oświadczył, że po południu wylatuje do Stanów Zjednoczonych. Na pytanie „po co?” odpowiedział zupełnie inaczej niż większość jego rówieśników z Europy Środkowo-Wschodniej. Nie za chlebem, lecz za nauką. W USA studiował na University Of California, Berkeley oraz w Dartmouth College, gdzie zdobył tytuł MBA.
To zamiłowanie do rzeczy pięknych pozostało mu do dzisiaj. Jego partnerką jest była miss Czech Michaelou Maláczovou, z którą ma trójkę dzieci (plus czwarte z pierwszego małżeństwa). Z kolei w czeskiej Modravie za kilkanaście milionów dolarów wybudował sobie niebanalną luksusową rezydencję, choć widywany jest w niej niezwykle rzadko. Czesi śmieją się, że woli swój apartament w Genewie. Ze względu na bliskość sklepów Cartiera i Louisa Vuittona.
Reklama
Prawdą jest jednak, że do tego wszystkiego Bakala doszedł ciężką pracą. Zaraz po studiach dostał pracę w Credit Suisse First Boston w Nowym Jorku, ale szybko się okazało, że jest zbyt ambitny i zbyt zdolny, aby grać w drugiej lidze. Awansowano go więc do superligi – objął funkcję dyrektora w centrali firmy w Londynie. W 1991 roku powierzono mu zadanie utworzenia oddziału CS w Pradze.
Trzy lata później Bakala prowadził już największy bank inwestycyjny w Czechach – Patria Finance. To właśnie on wybił go na biznesowe szczyty, choć początkowo czeski biznesmen pracował głównie na swoich klientów. O swoim portfelu poważnie pomyślał dopiero na przełomie tysiącleci i w 2000 roku zgodził się sprzedać Patria Finance bankowi KBC. Gdy zaraz potem obwieścił, że teraz skupia się już wyłącznie na inwestowaniu w kopalnie, wszyscy Czesi myśleli, że mówi o kopalniach złota albo diamentów. Tymczasem Bakalę pochłonęły sprawy związane z fedrowaniem węgla. Zaczął skupywać czeskie podupadające kopalnie i wyciągać je na powierzchnię.

Miliard w kopalni

Według amerykańskiej edycji „Forbesa” Bakala zgromadził majątek wart 1,2 mld dol. i w wieku niespełna 50 lat jest najzamożniejszym Czechem i jednym z najbogatszych mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej. Mimo to nie zamierza spoczywać na laurach. Branża węglowa kręci go tak bardzo, że teraz wpycha się na polski rynek. Nie kryje, że poza Bogdanką interesuje go także Jastrzębska Spółka Węglowa, a nawet dwie zamknięte lata temu kopalnie – Morcinek w Kaczycach (sąsiaduje z czeskimi kopalniami) oraz Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach. Bakala twierdzi, że nadal są w nich ukryte spore pokłady surowca, i jest pewien, że potrafi zarobić na ich wydobyciu.
Niektórzy mówią, że to właśnie ta wrodzona pewność siebie w końcu zgubi Bakalę. On jednak nie zwykł brać sobie do serca krytyki i coraz śmielej poczyna sobie na polskim rynku. Do tego stopnia, że ostatnio odważył się nawet wyzwać na biznesowy pojedynek samego Zygmunta Solorza-Żaka. Nie była to jednak walka na rynku medialnym, lecz na energetycznym. Grupa kapitałowa kontrolowana przez Bakalę – RPG Partners – kilka miesięcy temu ni stąd, ni zowąd oświadczyła, że jest poważnie zainteresowana kupnem Zespołu Elektrowni PAK oraz należących do niego kopalń węgla brunatnego.
Sęk w tym, że od wielu lat apetyt na przejęcie całkowitej kontroli nad PAK miał także Solorz-Żak.
Bakala nie jest już w grze o PAK, ale jak widać, znalazł sobie inny sposób, by zamieszać na polskim rynku.