"Nastroje na rynkach są dobre i mamy bardzo mocną złotówkę. Dobre nastroje zostały dodatkowo wzmocnione wypowiedziami szefa FED i w konsekwencji złoty osiąga poziom 3,9 zł/euro" - powiedział Robert Kęsicki z Kredyt Banku.

Szef FED Ben Bernanke powiedział w piątek, że wysokie bezrobocie oraz niska inflacja są czynnikami uzasadniającymi dalsze luzowanie polityki monetarnej w USA.

"Nic nie wskazuje, aby w przyszłym tygodniu złoty miał tracić. Nastroje wśród graczy są dobre i na razie niczym niezakłócone. Co prawda możliwe są krótkookresowe korekty, ale nie przeszkodzą trendowi na umocnienie. Nie powinno być również problemów z ewentualnymi interwencjami, gdyż takie poziomy złotego bardzo wspierają nasze szanse na uniknięcie poziomu długu publicznego 55 proc. do PKB" - dodał.

Odmienne nastroje są na rynku długu, gdzie rentowności rosną wzdłuż całej krzywej.

Reklama

"Piątkowe straty są nadal konsekwencją podwyższonej inflacji, jaką inwestorzy poznali w środę. Z kolei na dłuższy koniec krzywej wpływ ma silne zaangażowanie inwestorów w rynki akcji, gdzie odnotowywane są silne wzrosty. Po prostu gracze przerzucili długoterminowy kapitał na akcje" - powiedział Marek Kaczor z PKO BP.

"Co będzie dalej, to pokażą dane z realnej sfery gospodarki, jakie poznamy w przyszłym i następnym tygodniu" - dodał.

W przyszłym tygodniu GUS poda dane o produkcji przemysłowej we wrześniu, a w kolejnym dane o sprzedaży detalicznej.