Sam dolar ogólnie zwyżkował dzięki rosnącej rentowności amerykańskich obligacji oraz publikacji lepszych danych ekonomicznych. Przychylne dla dolara okazały się również rozmowy na temat niedawno wprowadzonej przez Fed drugiej rundy QE, która może nie zostać w pełni wykorzystana. Cross USDJPY powrócił powyżej 83,0, a funt brytyjski, pomimo kiepskiego wyniku indeksu cen nieruchomości mieszkalnych Rightmove, mocno zwyżkował, kiedy Bank Anglii zrezygnował z dodatkowych środków pomocowych.

Na amerykańskim froncie danych całkowita sprzedaż detaliczna wyglądała całkiem nieźle (+1,2% m/m), lecz nieco gorzej, gdy nie uwzględni się samochodów oraz benzyny (jedynie +0,4% m/m). Wyniki dwóch ostatnich miesięcy korygowane były w górę, zaś roczne tempo wzrostów jest najwyższe od czterech lat. Z drugiej strony, indeks aktywności w nowojorskim przemyśle wytwórczym wyniósł -11,14, co oznacza mocny zwrot w tył w porównaniu do zeszłego miesiąca (+15,73). Komponent nowych zamówień drastycznie spadł z +12,1 do -24,7, co daje trzeci najsłabszy wynik w historii. Do tego dodać można również mocny spadek średniego tygodniowego czasu pracy (-13 wobec +3,3 w październiku). Giełda na Wall Street miała się różnie. Ogólnie nie udało się utrzymać początkowych wzrostów; DJIA wzrósł o 0,08%, S&P spadł o 0,12%, a Nasdaq stracił 0,17%.

Przedstawiciele Fedu podczas swoich wystąpień bronili drugiej rundy QE. Yellen i Dudley mówili, że te ruchy wcale nie mają na celu osłabienia dolara. Dudley ogłosił, że cel Fedu jest prosty – poprawa warunków finansowania (poprzez minimalizację roli Skarbu) oraz uniknięcie recesji podwójnego dołka. Dodał również, że bieżąca polityka pieniężna nie ulegnie zmianie „przez lata”. To przełożyło się na spadek dolara na końcu sesji azjatyckiej.

W Europie należy uważać dzisiaj na wiadomości z Irlandii,a także na brytyjską inflację CPI, RPI oraz indeks cen domów DCLG; w strefie euro przyjrzymy się natomiast inflacji CPI i badaniom instytutu ZEW. Sesja północnoamerykańska to z kolei dynamika sprzedaży w kanadyjskim przemyśle wytwórczym oraz PPI, międzynarodowe przepływy kapitału, produkcja w przemyśle i wykorzystanie mocy produkcyjnych w USA. Na koniec poznamy poziom indeksu rynku nieruchomości mieszkalnych NAHB.

Reklama