Europejskie parkiety otworzyły się na minusie. Nastroje w Europie znajdują się wciąż pod presja rynku długu, zaś na GPW możliwy jest trend spadkowy w związku z cyklem zacieśniania stóp procentowych, twierdzą analitycy.



Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,04 proc. i wyniósł 6.021,50 pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 0,20 proc. i wyniósł 7.060,89 pkt., zaś francuski CAC 40 spadł o 0,35 proc. i wyniósł 3.960,79 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2708,76 pkt., co oznacza spadek o 0,61 proc.

Reklama

„Fakty wskazują jednoznacznie na to, że ostatnie kilkudniowe odbicie zawdzięczamy głównie rekomendacjom zagranicznych instytucji dla naszych giełdowych spółek. Po KGHM przyszła kolej na PGE. Byki proszą o więcej, niedźwiedzie mówią: dość” – komentuje Roman Przasnyski z Open Finance.

Emil Szweda z Noble Securities twierdzi, że po wczorajszym raporcie GUS o 3,1-proc. wzroście cen w grudniu, podwyżka stóp procentowych w środę wydaje się przesądzona. Oczywiście nie każda podwyżka stóp musi od razu szkodzić rynkom akcji, ale w przeszłości pięć na sześć cykli zacieśniania stóp w Polsce zbiegło się w czasie z trendem spadkowym na GPW.

Jak dodaje analityk z Noble Securities, nastroje w Europie wciąż przecież znajdującej się pod presją rynku długu, zależnego w końcu także od oczekiwań inflacyjnych, nie mogą być więc dobre w piątek rano.