Weekendowe doniesienia bliskowschodniej prasy są dzisiejszego ranka tematem numer jeden wśród inwestorów. W Azji odnotowaliśmy mocny popyt na metale szlachetne; kurs ropy Brent zbliżył się do 100 USD za baryłkę, lecz ogólny popyt na dolara okazał się dość niski.

Weekendowe doniesienia bliskowschodniej prasy są dzisiejszego ranka tematem numer jeden wśród inwestorów. W Azji odnotowaliśmy mocny popyt na metale szlachetne; kurs ropy Brent zbliżył się do 100 USD za baryłkę, lecz ogólny popyt na dolara okazał się dość niski.

Poranne publikacje danych to z jednej strony między innymi kiepski wynik bilansu handlowego w Nowej Zelandii, z drugiej natomiast Japonia ogłosiła największy w ujęciu miesiąc do miesiąca wzrost produkcji przemysłowej od kwietnia 2009 r. (+3,1% m/m). Po publikacji mocnego PMI sektora produkcyjnego za styczeń (51,4 wobec 48,3) jen japoński umocnił swoją pozycję bezpiecznej przystani, przełamując poziom 82,0 (na chwilę) po raz pierwszy od 5 stycznia.

Podczas dzisiejszej sesji europejskiej uwagę przyciągnie dynamika sprzedaży detalicznej w Niemczech oraz sprzedaż detaliczna i wskaźnik wzrostu kredytów w Norwegii. Sesja północnoamerykańska to z kolei miesięczny wynik PKB oraz ceny produktów przemysłowych i surowców w Kanadzie, a także poziom wydatków/zarobków osobistych w Stanach, chicagowski PMI i wskaźnik aktywności w przemyśle produkcyjnym Fedu z Dallas. Rozwój sytuacji w Egipcie może w jeszcze większym stopniu wpłynąć na i tak już bardzo gwałtowną końcówkę miesiąca. Do tego dochodzi również cała seria publikacji wyników ISM/PMI, posiedzenia RBA i EBC oraz zatrudnienie w amerykańskim sektorze pozarolniczym w piątek.

Reklama

Na froncie danych w USA amerykański PKB za czwarty kwartał, mimo że ogólnie rozczarowujący (+3,2% kw/kw wobec oczekiwanych 3,5%), wykazał niewielką poprawę wobec wyniku w trzecim kwartale (+2,6%). Pozytywnym akcentem był element konsumpcyjny (+4,4%); z drugiej strony mocny zastój widać w zapasach. Jeżeli tych ostatnich nie brać pod uwagę, wzrost amerykańskiego PKB kształtowałby się na poziomie 7% w skali rocznej. Końcowy wynik wskaźnika zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan wypadł lepiej niż oczekiwano – 74,2 wobec oczekiwanych 73,3 i poprzednich 72,7. Niemniej giełda na Wall Street ugięła się pod ciężarem doniesień z Bliskiego Wschodu i odnotowała największy jednodniowy spadek od sześciu miesięcy.