– Touroperatorzy, którzy mają w portfolio zdywersyfikowany produkt i mogą zaproponować alternatywny wyjazd, powinny wyjść z tej sytuacji obronną ręką – uważa Anna Zielińska z HolidayCheck. Zimą kierunek wyjazdu może zmienić ok. 100 tys. osób. Latem – nawet ponad 500 tys. turystów.

>>> Czytaj też: Zamieszki w Egipcie osłabią branżę turystyczną w Polsce

● Itaka zamiast Egiptu proponuje Wyspy Kanaryjskie. – Zainteresowanie jest ogromne. Wczoraj zwiększyliśmy liczbę samolotów o jeden na Fuerteventurę. Zamierzamy to zrobić też w przypadku Teneryfy i Lanzarote. W sumie liczba miejsc na Wyspy Kanaryjskie zwiększy się w lutym o 2 tys. – mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaki. Jak dodaje, to kierunek, który cieszy się teraz największym wzięciem. W poniedziałek wycieczkę zarezerwowało 350 osób. To dwa razy tyle ile w okresie prosperity Egiptu.

● W Triadzie hitem sprzedaży jest Maroko i Cypr. Tu też kierowani są klienci, którzy rezygnują z wycieczki do Egiptu. – Uruchomiliśmy już dodatkowe loty czarterowe do tych państw. Zadbaliśmy także o to, by w ofercie znalazły się hotele o wysokim standardzie usług, dzięki czemu klienci nie stracą możliwości komfortowego wypoczynku w terminie, w którym zarezerwowali swoją wycieczkę – mówi Piotr Zawistowski, prezes zarządu Triady.

Reklama

● Ofertę na europejskich kierunkach rozbudowuje też Exim Tours. To biuro prace nad dywersyfikacją programu rozpoczęło 1,5 roku temu. Wówczas zapadła decyzja o ograniczeniu wylotów do krajów arabskich. Jak widać, był to strzał w dziesiątkę. – Rozszerzamy ofertę do Bułgarii o 2 tys. miejsc, Grecji o 1,5 tys. i na Majorkę o 5 tys. Te trzy kraje to obecnie najczęściej wybierane kierunki w naszym portfolio – mówi Piotr Czorniej z Exim Tours, które dziś poza Egiptem lata jeszcze do ośmiu krajów.

Zdaniem Anny Zielińskiej dobrą alternatywą dla Egiptu jest też Turcja, która słynie z jednego z lepszych all inclusive na świecie w dobrych cenach. – Poza tym to właśnie z Turcji pochodzi najwięcej ofert na lato 2011 – w sumie 107,5 tys. – dodaje Iwona Sokołowska, szefowa pionu sprzedaży w portalach Wakacje.pl i EasyGo.pl. Branża szacuje, że Hiszpanię, Grecję, Turcję i Bułgarię wybierze ok. 80 proc. osób, które planowały wyjazd do Egiptu i Tunezji.

>>> Zobacz też: Egipt, Turcja, Tunezja - to najpopularniejsze cele turystów z Polski

Biura przestrzegają, że za 3 tygodnie wycieczki do Grecji czy Hiszpanii mogą być droższe o 5 – 10 proc. A to dlatego, że hotelarze w Europie chcą wykorzystać kryzys w Egipcie. Widząc ogromny popyt na noclegi, zawyżają ich ceny. To dla nich idealna szansa na wyrównanie strat, jakie odnotowali na skutek spowolnienia gospodarczego przez ostatnie dwa lata. Jest to widoczne zwłaszcza w Grecji, do której wyjazdy w zeszłym roku spadły o 20 proc.