Europejskie indeksy giełdowe zanotowały duże spadki na otwarciu. Sytuacja w Japonii przełożyła się na rynki akcji, a dzisiejsza sesja zapowiada się bardzo nerwowo, twierdzą analitycy.



Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 1,46 proc. i wyniósł 5.690,66 pkt., francuski indeks CAC 40 spadł o 2,14 proc. i wyniósł 3.795,15 pkt., niemiecki indeks DAX spadł o 2,55 proc. i wyniósł 6.691,24 pkt.

WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2711,64 pkt., co oznacza spadek o 1,67 proc.

Reklama

„Giełdowy świat, który dość obojętnie przyjmował informacje o trzęsieniu ziemi w Japonii i tsunami, dostrzegalnym od Sachalina po Hawaje, spanikował po tym, gdy realne stało się zagrożenie katastrofy nuklearnej” – twierdzi Roman Przasnyski z Open Finance.

Dlatego, jak twierdzi analityk, dziś rano cudu raczej nie będzie. Nastroje w Azji i na rynku surowców muszą się przełożyć i na nasze notowania. Tym bardziej, że strach na świecie nie słabnie.

Emil Szweda z Noble Securities dodaje: „Ceny ropy spadają o 2,6 proc., co może tonować nastroje. Z drugiej strony kontrakty na S&P także spadają o 2,5 proc., co gwarantuje, że notowania w Europie będą nerwowe”.

„Gra idzie o wysoką stawkę, bo większość indeksów w Europie wczoraj przełamała minima trendu spadkowego i potrzebowała by wzrostu, by zanegować sygnały sprzedaży” – podkreśla analityk.