Transakcje były oczywiście umówione wcześniej, w wypadkach obu serii przeprowadzono je w tej samej minucie. Ten nagły wzrost aktywności był bardzo wyraźny, bowiem na rynku papierów komunalnych rzadko dochodzi do transakcji obligacjami innymi niż Warszawy. Intencje znają więc tylko strony transakcji, obligacje Wodzisławia nie wyróżniają się na tle innych obligacji komunalnych niczym szczególnym. Oprocentowanie o 2 pkt proc. przewyższa WIBOR6M, termin wykupu mija w marcu 2013 i 2014 roku. Przy cenie 102 proc., rentowność papierów dwuletnich wyniosła 5,27 proc., taka sama była w przypadku obligacji trzyletnich sprzedanych po 103 proc.

Poza Wodzisławiem, właściciela zmieniły też niewielkie pakiety obligacji Warszawy, sporo drobnych transakcji przeprowadzono obligacjami banków spółdzielczych. W tym segmencie rynku na lidera obrotów wyrasta Bank Spółdzielczy z Krakowa. Dziś właściciela zmieniło 270 obligacji. BS Kraków płaci jeden z najwyższych kuponów spośród banków spółdzielczych, który o 4 pkt proc. przekracza WIBOR6M, co daje w obecnym okresie odsetkowym 8,51 proc. Podobny kupon płaci też bank z Sanoka, ale w przypadku jego obligacji cena doszła już do 104 proc. (najlepsza oferta sprzedaży), podczas gdy BS Kraków wciąż można kupić za 103,5 proc., a dzisiejsze transakcje zawarto po 103 proc., co dało 8,05 proc. rentowności.

Na rynku papierów komercyjnych triumfalny pochód obligacji Anti został zatrzymany. Na miesiąc przed wykupem obligacji inwestorzy płacą za nie 91,9 proc. nominału. Cena może wydawać się podejrzanie niska komuś, kto natknął się na nie dopiero dziś. W połowie marca płacono za nie 65 proc. nominału, zatem ich cena wzrosła od tamtego czasu o ponad 41 proc. Po tym rajdzie nikt nie może już twierdzić, że Catalyst jest rynkiem małych, do bólu przewidywalnych zysków.