Jak podał instytut IFO w maju, opracowywany przez niego indeks koniunktury gospodarczej wyniósł 114,2 pkt czyli tyle samo co w kwietniu po korekcie. Tymczasem prognozy wskazywała, że indeks Ifo spadnie do 110,2 pkt.

Na wspólnej walucie nadal ciąży obawa o schłodzenie globalnej gospodarki i rosnące zagrożenie ze strony peryferyjnych krajów strefy euro, co pokazały nocne godziny handlu. Kurs EUR/USD ponownie zaczął obniżać się i dzisiaj z rana oscylował w okolicach 1,401.

Jak na razie nie widać rozwiązania kryzysu, a co więcej rośnie ryzyko, że w kolejnych miesiącach roku pogłębi się on - tak sądzi część inwestorów. W opinii przedstawiciela agencji Moody's, jeśli Ateny staną się niewypłacalne, to ratingi Portugalii i Grecji mogą zostać obniżone o kilka stopni, do poziomu uznawanego za „śmieciowy”. Tymczasem, wczoraj, grecki minister finansów Jeorjos Papakonstantinu ostrzegł, że jeśli Grecja nie dostanie wkrótce następnej transzy pomocy finansowej UE i MFW w wysokości 12 mld euro, to kraj jego nie będzie w stanie dalej regulować zobowiązań. We wtorek grecki rząd przyjął nowy, rygorystyczny program oszczędnościowym, który przewiduje zmniejszenie wydatków dodatkowo o 6 mld euro w roku bieżącym i o kolejne 22 mld euro do końca 2015 roku. Dzisiaj do Aten mają przybyć eksperci UE i MFW, by ocenić, czy te nowe przedsięwzięcia zmierzają we właściwym kierunku i czy mają szanse na realizację. Tylko w takim przypadku Grecja może liczyć na nową transzę pomocy.

Można zatem oczekiwać, że najbardziej pozytywny scenariusz na najbliższe dni to konsolidacja kursu EUR/USD w okolicach 1,40. Technika nadal wskazuje na możliwy test 1,38 USD. To, czy tym tygodniu zobaczymy poziomy z marca tego roku może zależeć m.in. od napływających na rynek danych z USA, które coraz częściej rozczarowują inwestorów. Istotnym oporem pozostają okolice 1,42 USD za euro.

Reklama

We wtorek południu informacje, jakie napłynęły z USA miały mieszany charakter. Z jednej strony pozytywnie wypadła dynamika wzrostu sprzedaży nowych domów (+7,3% m/m), a z drugiej zaniepokoił wyraźny spadek indeksu aktywności w rejonie Richmond (do -6 pkt w maju z +10 pkt w kwietniu). Dzisiaj w centrum uwagi znajdzie się wielkość zamówień na dobra trwałego użytku w maju.

W kraju, kurs EUR/PLN ustabilizował się w okolicach 3,95-3,94 czyli tuż ponad 23,6% linią Fibonacciego poprowadzonego po całości fali spadkowej rozpoczętej w połowie marca bieżącego roku. Na rynku nadal obecny jest BGK, co ogranicza zmienność kursu złotego i „chroni” go przed ewentualną głębszą deprecjacją. Niewykluczone, że gdyby nie sprzedaż środków unijnych (pomimo, że w niewielkich kwotach) to przy obecnym, wysokim ryzyku inwestycyjnym rynek testowałby okolice 3,976 (38,2% zniesienia Fibonacciego). We wtorek czynnikiem sprzyjającym małej aktywności rynku krajowym był również brak publikacji danych makroekonomicznych. Dzisiaj inwestorzy wypatrywać będą informacji na temat sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia w kwietniu, które mogą być istotne dla notowań par złotowych biorąc pod uwagę wysoce prawdopodobną w opinii części graczy podwyżkę stóp przez RPP podczas czerwcowego posiedzenia.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.