Dodatkowy koszt netto do 19 września, gdy upływa półroczny okres, na jaki zaplanowano operację libijską, sięgnie 120 mln funtów. Dalsze 140 mln funtów to koszty uzupełnienia sprzętu i amunicji. W ocenie niektórych ekspertów, jeśli operacja NATO w Libii nie zakończy się w przewidzianym terminie, to jej koszt może sięgnąć 1 mld funtów.

Wszystkie koszty zostaną pokryte z rezerwy resortu obrony - zapewnił Fox, dając do zrozumienia, że środki na sfinansowanie działań przeciw Muammarowi Kadafiemu nie uszczuplą budżetu na bieżące potrzeby.

W marcu minister finansów George Osborne powiedział w Izbie Gmin, że koszty interwencji sięgną "kilkudziesięciu milionów funtów, a nie kilkuset milionów". Z początkiem tygodnia został jednak skorygowany przez pierwszego wiceministra finansów Danny'ego Alexandra, który przyznał, że konflikt kosztuje "setki milionów".

"Chcemy, by rząd był bardziej świadom napięć i presji na budżet obronny stwarzanych przez zaangażowanie w Libii, a także tego, że nasze długofalowe zobowiązania militarne mogą ucierpieć wskutek zaangażowania w konflikt w Libii" - powiedział w reakcji na oświadczenie Foxa rzecznik ds. obrony w gabinecie cieni Jim Murphy.

Reklama

"Rząd musi mieć jasność, jak i kiedy brytyjski personel wojskowy będzie mógł powrócić do domu" - dodał.

W ramach egzekwowania zakazu lotów dla libijskiego lotnictwa i ochrony ludności cywilnej Brytyjczycy uczestniczą w operacji "Ellamy", realizowanej pod szyldem NATO. W operację zaangażowane są samoloty Tornado i Typhoon, a także helikoptery Apache. Operację wspierają jednostki morskie oraz doradcy wojskowi.

Formalnie Londyn nadal utrzymuje stosunki dyplomatyczne z reżimem Muammara Kadafiego, ale ma ożywione kontakty z przedstawicielami tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej w Bengazi.