W ubiegłym tygodniu Moody's przeanalizował raport chińskiego państwowego biura obrachunkowego, według którego zobowiązania finansowe władz terenowych sięgnęły 10,7 biliona juanów (1,66 biliona dolarów). Poprzez weryfikację różnic w danych, pochodzących od różnych chińskich organów władzy, agencja wykryła dodatkowe długi z tytułu zaciągniętych w bankach pożyczek.

Inwestorzy obawiają się, że ciężar tego zadłużenia, pochodzącego w połowie z finansowego pobudzania koniunktury w 2008 roku, może na dłuższą metę zdestabilizować chińską gospodarkę. W reakcji na znaczne straty banki mogłyby zredukować swą działalność kredytową.

>>> Polecamy: Mao Zedong ponownie decyduje o losie Państwa Środka

"Przypuszczamy, że większość udzielonych władzom lokalnym kredytów jest dobrej jakości, ale na podstawie naszej oceny kwalifikowania pożyczek i charakterystyki ryzyka doszliśmy do wniosku, że uzależnienie banków od wypłacalności kredytowanych przez nie władz lokalnych jest większe niż zakładaliśmy" - powiedziała analityk Yvonne Zhang z Moody's.

Reklama

By złagodzić zaniepokojenie inwestorów, różne chińskie instytucje państwowe - w tym biuro obrachunkowe, nadzór bankowy i bank centralny - podjęły próby oceny sytuacji zadłużeniowej władz lokalnych. Jednak dla ustalenia kwoty zobowiązań organy te posłużyły się różnymi definicjami i metodami rachunkowymi, co doprowadziło do rozbieżności w oficjalnych danych.

>>> Czytaj też: Fenby: Demokracja w Chinach tylko spowolni wzrost gospodarczy

Jak podał Moody's, dodatkowe 3,5 bln długu znaleziono dzięki porównaniu ocen, przedstawionych przez biuro obrachunkowe i nadzór bankowy. Agencja przypuszcza, że biuro obrachunkowe najprawdopodobniej pominęło tę kwotę, gdyż według jego kryteriów nie wchodziła ona w skład realnych roszczeń wobec władz lokalnych.

"Wskazuje to, że pożyczki te mają najprawdopodobniej kiepską dokumentację i mogą stanowić największe ryzyko niespłacalności" - zaznaczyła Zhang.

>>> Czytaj też: Chiny potajemnie wykupują dług USA