W kwietniu Roustam Tariko, właściciel m.in. spółek Russian Standard Bank oraz Russian Standard Vodka, dokonał najdroższego zakupu w Miami od 2006 roku. Za luksusową rezydencję na Star Island zapłacił, bagatela, 25,5 mln dol. Tariko nie musi się martwić, że braknie mu towarzystwa krajanów, gdy wybierze się na wakacje do nowego domu. Posiadłość w USA to najświeższa moda rosyjskich krezusów.

„W Rosji to nowa oznaka statusu”- komentuje Jorge Uribe, agent One Sotheby’s International Realty, firmy deweloperskiej na Florydzie. „Jeśli jesteś bogaty i masz dom w Miami, to jak w dawnych czasach posiadanie rezydencji w Monako czy na Ibizie”.

Największą popularnością wśród obcokrajowców cieszą się posiadłości w Nowym Jorku, Kalifornii i na Florydzie. Ponad jedna trzecia transakcji w USA opiewających na co najmniej 20 mln dol. jest zawierana w tych trzech stanach.

Na Manhattanie w pierwszych sześciu miesiącach tego roku sprzedano siedem nieruchomości wartych więcej niż 20 mln dol. Rekord pobił rosyjski kompozytor Igor Krutoy, płacąc za mieszkanie 48 mln dol.

Reklama

Zwiększonemu zainteresowaniu nieruchomościami w USA sprzyja słaby dolar i nie najlepsza sytuacja na rynkach za granicą. Jak szacuje National Association of Realtors, amerykańska organizacja skupiająca ponad milion członków zaangażowanych w obrót nieruchomościami, zagraniczni inwestorzy wydali na posiadłości w USA 82 mld dol. w roku kończącym się 31 marca.