"To dane zgodne z naszą prognozą. Wydaje nam się, że wzrost wynagrodzeń w skali miesiąca wynikał przede wszystkim z czynników jednorazowych. Mieliśmy do czynienia z dodatkowymi wypłatami: nagrodami rocznymi i kontynuacją wypłat z zysku. Te ostatnie były znacznie wyższe, niż w poprzednich miesiącach, a także dużo wyższe niż w zeszłym roku.

Ze względu na to, że za wzrost wynagrodzeń w tej wielkości odpowiadają czynniki jednorazowe, w dalszym ciągu sytuacja na rynku pracy jest czynnikiem osłabiającym presję płacową. Nie widać przesłanek dla wzrostu inflacji z tego powodu.

>>> Zobacz też: GUS: wynagrodzenie w lipcu wzrosło o 5,2 proc.

Wzrost płac w drugim półroczu powinien oscylować między 5-6 proc. To nie jest poziom groźny z punktu widzenia inflacji. Przedsiębiorcy cały czas trzymają koszty w ryzach, a pracownicy, ze względu na sytuację na rynku pracy i wysokie bezrobocie, nie proszą zbyt często o podwyżki".

Reklama