Manifestanci, którzy okupują park na dolnym Manhattanie od 17 września, zostali wezwani do opuszczenia go i zabrania stamtąd swoich rzeczy, aby można było posprzątać teren, który należy do prywatnej firmy. Uczestnicy protestu odmówili wyjścia z parku, a sam plan sprzątania zarzucono.

>>> Czytaj też: "Oburzeni" opanują w sobotę 950 miast świata, w tym Warszawę

Co najmniej trzech manifestantów zatrzymano w pobliżu skweru, gdy policja starała się rozproszyć grupę maszerującą po ulicy, co jest zabronione. Jeden z aresztowanych miał zakrwawioną twarz - podaje AFP.

>>> Polecamy: Zostało 14 dni na uratowanie euro. Panika na rynkach może uśmiercić Wspólnotę

Reklama

Gdy władze miejskie poinformowały, że porządki zostały odłożone, tłum zaczął wiwatować. Uczestnicy Okupuj Wall Street uważali, że sprzątanie jest pretekstem, by ewakuować ich z ich kwatery głównej, zwłaszcza że właściciele parku chcieli, aby zakazano im spania na ławkach i posiadania śpiworów lub rozbijania namiotów.

Zastępca burmistrza Nowego Jorku Cas Holloway poinformował, że właściciele prywatnego skweru zrezygnowali z planu uporządkowania go, gdy na miejscu, na wieść o próbach wyrzucenia z Zuchotti koczujących demonstrantów, pojawiło się wcześnie rano około 700 osób, które postanowiły poprzeć okupujących park członków ruchu. Na transparentach nowo przybyłych, głośno skandujących sympatyków ruchu widniały napisy: "Policjo, czy nie wolałabyś aresztować bankierów?" - relacjonuje AFP.

Rozradowany tłum złożony z okupujących park i zwolenników, którzy przybyli im na ratunek, zaczął natychmiast planować marsz na Wall Street, które od skweru Zuchotti dzieli tylko kilka przecznic - pisze Reuters.

Według relacji AFP na skwerze Zuchotti zapanowała świąteczna atmosfera, gdy zrezygnowano ze sprzątania. "To dla nas duże zwycięstwo" - powiedziała rzeczniczka ruchu Senia Barragan. "OWS (Okupuj Wall Street) musi się teraz zastanowić nad tym, co dalej (...) i jak rozprzestrzenić ruch" - dodała Barragan.

Wcześniej obawiano się, że dojdzie do konfrontacji między policją a protestującymi, którzy ostrzegli, że nie mają zamiaru opuszczać tego miejsca, ale zaoferowali też, że posprzątają park, i robili to przez całą noc.

Demonstranci wzywali również za pomocą e-maili, aby w piątek o szóstej rano (w południe czasu polskiego), na godzinę przed planowanym rozpoczęciem porządków, przyłączyli się do nich na znak solidarności ludzie sympatyzujący z protestem w celu zorganizowania wiecu i zapobieżenia przerwaniu manifestacji.

Ruch Okupuj Wall Street, który rozpoczął się 17 września w Nowym Jorku, ogarnął już wiele miast, gdzie urządza protesty pod nazwami Okupuj Boston, Okupuj Houston, Okupuj Los Angeles etc.

W piątek rano w Denver, stolicy stanu Kolorado, policja w pełnym rynsztunku bojowym wkroczyła do parku w okolicach Kapitolu, siedziby władz stanowych, by usunąć stamtąd uczestników protestu Okupuj Denver. Demonstranci zapowiadali wcześniej w rozmowie z agencją AP, że pozostaną wierni zasadzie unikania przemocy, ale będą "energicznie sprzeciwiali się" próbom usunięcia ich sprzed Kapitolu.

Gdy policja, która w czwartek nakazała uczestnikom ruchu opuszczenie parku pod Kapitolem do godz. 23 czasu lokalnego, pojawiła się tam wcześnie rano w piątek, protestujący przeszli na sąsiednie ulice.

Policjanci usunęli kilkadziesiąt namiotów demonstrantów, ale nie doszło do starć i nikogo nie aresztowano.

W minionych tygodniach aresztowano kilkaset osób z ruchu okupujących podczas demonstracji w Bostonie, Waszyngtonie, Chicago, Austin i San Francisco.

Według portalu occupycolleges.org (Okupuj Uczelnie) solidarnościowe demonstracje zorganizowano w 140 amerykańskich kampusach w 25 stanach.

Z opublikowanego w czwartek sondażu wynika, że 54 proc. Amerykanów sprzyja ruchowi OWS.