Po zakończeniu konsultacji z przedstawicielami partii politycznych, pracodawców i związków zawodowych oraz delegacji kobiet i młodzieży Monti powiedział dziennikarzom: "Przekonałem się, że wszyscy mają pełną, dojrzałą świadomość obecnej sytuacji kryzysowej".

Zastrzegając, że nie może ujawnić swych decyzji oraz podjętych ustaleń przed rozmową z prezydentem, Monti oświadczył: "Chciałbym potwierdzić już teraz mój absolutny spokój i przekonanie co do możliwości przezwyciężenia tej fazy kryzysu".

>>> Czytaj też: Obligacje Francji i Włoch pod ostrzałem rynków. Kryzys przenosi się do Paryża

"Podczas konsultacji wszyscy zaoferowali swój konkretny wkład w sprawie poniesienia wyrzeczeń, koniecznych do osiągnięcia lepszych rezultatów" - mówił senator Monti.

Reklama

W krótkim wystąpieniu przyszły premier położył nacisk na znaczenie rozmów, jakie przeprowadził w ramach konsultacji z przedstawicielami, jak to ujął, społeczeństwa obywatelskiego: Forum Młodzieży oraz delegacją do spraw równouprawnienia. Zapewnił, że ogromną wagę przykłada do ich opinii.

Misję sformowania gabinetu prezydent powierzył senatorowi Montiemu w niedzielę, dzień po dymisji premiera Silvio Berlusconiego.

W poniedziałek i wtorek Mario Monti prowadził konsultacje w sprawie powołania gabinetu. Otrzymał poparcie dwóch największych ugrupowań w parlamencie - rządzącej dotychczas centroprawicy Berlusconiego oraz centrolewicowej opozycyjnej Partii Demokratycznej. Poparły go też prawie wszystkie inne mniejsze partie z wyjątkiem Ligi Północnej.

Przyszłego premiera poparł też wpływowy Związek Przemysłowców Confindustria. Jego prezes Emma Marcegaglia oświadczyła po rozmowie z Montim: "Mocno popieramy narodziny tego rządu, gdyż dla nas jest to ostatnia szansa na przywrócenie wiarygodności kraju".

Mario Monti uda się do Kwirynału w środę o godzinie 11, by zawiadomić prezydenta Napolitano o swej decyzji o utworzeniu gabinetu.

Głosowania nad wotum zaufania w obu izbach parlamentu mają się odbyć do piątku.