Powodem mniejszej produkcji - jak mówił w poniedziałek w Katowicach prezes - jest spowolnienie gospodarcze obserwowane w hutnictwie, które jest głównym odbiorcą koksu.

Polska od trzech lat jest największym na świecie eksporterem koksu - w ubiegłym roku wysłano za granicę 6,2 mln ton tego produktu. Prognoza na 2011 r. zakłada eksport rzędu 5,9 mln ton. Na eksport trafia 64 proc. polskiej produkcji. Największym importerem koksu są Niemcy.

Analitycy przewidują, że w przyszłym roku, w związku z sytuacją na światowym rynku stali, możliwy jest dalszy spadek polskiej produkcji koksu. W dłuższej perspektywie jednak - według Warzechy - rynek koksu będzie stabilny i wzrostowy.

"Obserwowane spowolnienie powoduje, że przyszły rok będzie wyjątkowy na rynku koksu w świecie; możliwe jest zmniejszenie zapotrzebowania o ok. 6 mln ton. Polscy wytwórcy przygotowują się do tego" - uważa prezes Polskiego Koksu.

Reklama

Przedstawiciele spółki przekonują, że obecne spowolnienie ma inny charakter niż kryzys sprzed kilku lat - nie będzie aż tak głębokie i długotrwałe.

Tegoroczna produkcja koksu na świecie szacowana jest na 641,4 mln ton; prognozuje się, że w 2016 r. może ona wzrosnąć do 779,7 mln ton, czyli o ok. 20 proc. Większość wzrostu skonsumują kraje Azji, ale - według Warzechy - polskie koksownie także powinny być beneficjentami koniunktury.

W Polsce koks wytwarzany jest w 25 bateriach koksowniczych, skupionych w siedmiu koksowniach. Najwięksi producenci to koksownia Zdzieszowice z grupy ArcelorMittal oraz koksownie z grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej.