Eksperci twierdzą, że rok 2012 może być jeszcze lepszy. Najbardziej zachowawczy scenariusz zakłada ponad 9-proc. wzrost zapotrzebowania. Optymiści mówią o 30 proc. To efekt licznych rozpoczętych już i projektowanych inwestycji infrastrukturalnych. Tylko do budowy Stadionu Narodowego użyto 25 tys. ton krajowej stali. Pozytywnie na zapotrzebowanie na wyroby stalowe oddziaływać powinny też poprawiająca się sytuacja na rynku produktów AGD i gigantyczny plan inwestycyjny Gaz-Systemu, który zakłada w ciągu najbliższych kilku lat budowę ponad 1700 km gazociągów.
W listopadzie 2011 r. wytopiono w Polsce 700 tys. ton stali – wynika z danych World Steel Association. Rekordowa produkcja polskich hut spowodowała niespotykany boom na złom, który, obok rudy i dodatków stopowych, jest podstawowym składnikiem materiału wsadowego w hutach. Sięgają po niego nie tylko tradycyjni odbiorcy, czyli stalownie elektryczne, lecz także stalownie konwertorowe, które wykorzystują więcej surówki z rudy żelaza. Eksperci tłumaczą, że przy jej wysokiej cenie część hut zmniejsza zużycie na rzecz złomu. W efekcie na początku tego roku ceny oszalały. – Złom w Polsce nie był jeszcze tak drogi. W zależności od klasy surowca ceny przekraczają 1200 zł za tonę – mówi Przemysław Oleś, prezes Olmetu, dużego dostawcy złomu do hut.
Reklama

Ceny złomu w górę

Jeszcze w październiku 2011 r. eksperci przewidywali, że ceny złomu zaczną spadać. Stało się odwrotnie. Według szefa Olmetu najbliższe miesiące przyniosą kolejne podwyżki. Nie powinno to jednak wpłynąć na popyt. Oleś twierdzi, że w tym roku zużycie stali wzrośnie nawet o jedną trzecią.
Taki scenariusz mógłby oznaczać, że w Polsce zabraknie złomu. Analitycy prognozują, że problem może dotknąć całego regionu, bo otwierają się nowe moce produkcyjne, m.in. na Słowacji. Część hut będzie musiała surowiec importować.

Popyt na cement zimą

Sprzedaż cementu przez spółkę Cemex Polska w 2011 r. przekroczyła 2,6 mln ton. To o ponad 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Francuska Grupa Lafarge w swoich dwóch polskich fabrykach wyprodukowała najwięcej w historii.
Z prawdziwą hossą mieliśmy do czynienia w grudniu. Produkcja cementu wzrosła wówczas rok do roku o 174 proc. W sumie w 2011 r. w Polsce wyprodukowano 18,6 mln ton cementu, o niemal 20 proc. więcej niż w 2010 r. Z danych Stowarzyszenia Producentów Cementu wynika, że to o prawie 9 proc. więcej niż w uznawanym za rekordowy dla branży 2008 r.
Osiągnięciu tego wyniku sprzyja pogoda. Końcówka roku była wyjątkowo ciepła i budowy mogły być kontynuowane. Podobnie jest od początku tego roku. Analitycy ostrożnie podchodzą jednak do prognoz na 2012 r. Ich zdaniem osiągnięcie produkcji na poziomie 18,5 mln ton cementu powinno być jak najbardziej realne.
Paradoksalnie w pobiciu tegorocznego poziomu produkcji może przeszkodzić właśnie duży popyt na cement. Cementownie pracują pełną parą, choć zimą zazwyczaj powinny przygotowywać instalacje do bezawaryjnej pracy w sezonie. To może oznaczać, że potrzeba remontów pojawi się w szczycie zapotrzebowania.