Światła w sali konferencyjnej przygasają, a uwaga wszystkich skupia się na dużym ekranie telewizora, gdzie białowłosy wojownik dzierży wielki miecz, z którym rusza na swoich wrogów. Patrzymy na Wiedźmina 2, najnowszy produkt polskiego producenta gier komputerowych CD Projekt.

Pierwsza wersja gry sprzedała się w ponad dwóch milionach egzemplarzy i firma ma nadzieję, że kolejna poradzi sobie jeszcze lepiej. Dlatego całą swoją uwagę skupia na konsolach i grach komputerowych, nie rozszerzając się na rynek gier na smartfony i tablety.

„Koncentrujemy się głównie na grach fabularnych, które mają długi cykl życia,” mówi Marcin Iwiński, jeden ze współzałożycieli firmy.

>>> Czytaj też: Cztery godziny dziennie tkwimy przed telewizorem

Reklama

Tego rodzaju gry ukierunkowane na świat dorosłych trudno jest bowiem dostosować do platform mobilnych, gdzie wiele gier kosztuje dolara, a użytkownicy zwykle grają w nie krótko i okazjonalnie, zamiast skupiać się na grze przez kilka godzin, jak w przypadku konsoli i komputerów.

„Mamy świadomość tego, że platforma mobilna jest popularna i chcielibyśmy zaistnieć na tym rynku, ale jeszcze nie w tej chwili,” mówi Adam Kiciński, prezes firmy.

Większość dużych polskich firm produkujących gry została założona w latach ’90. Najpierw zajmowały się one dystrybucją gier z Zachodu, jednak po jakimś czasie zaczęły wydawać własne tytuły, korzystając ze świetnej reputacji polskich programistów i kosztów siły roboczej, które wciąż są niższe niż na zachodzie Europy.

Polscy gracze wciąż preferują komputery – konsole są na drugim miejscu, przez co deweloperzy gier skupiają się najbardziej na tradycyjnym sektorze rynku.

Jednak mimo to niektórzy z tych tradycyjnych producentów gier nieśmiało stawiają pierwsze kroki na rynku mobilnym.

Techland, producent popularnej gry o zombie Dead Island, która sprzedała się w ponad 2,5 mln egzemplarzy, pracuje nad dwiema grami na telefony i tablety.

„Przyjrzeliśmy się tej kwestii i zdecydowaliśmy się na wejście na rynek iOS [systemu operacyjnego Apple],” mówi Paweł Kopiński, brand manager firmy. „To będą dwa zupełnie nowe tytuły, nie mające nic wspólnego z naszymi istniejącymi grami. Na ogół nasze tradycyjne gry dużo tracą przy przeniesieniu na nowe platformy.”

Podczas gdy duże firmy badają rynek, grupa mniejszych buduje tam już swoją obecność.

Infinite Dreams, zatrudniająca 15 osób firma z zachodniej Polski, tworzy gry na telefony komórkowe już od czasu pojawienia się na rynku pierwszego smartfonu Nokia na początku ubiegłego dziesięciolecia.

„Próg do wejścia na rynek jest w tym przypadku znacznie mniejszy,” mówi Marek Wyszyński, współzałożyciel firmy. „Naszym głównym rynkiem są smartfony i tablety. Tradycyjne firmy, które od lat robią gry na konsole i PC, dopiero zaczynają go analizować.”

>>> Polecamy: Automaty zniknęły, ale branża hazardowa wciąż walczy o swoje