"Po bardzo udanej końcówce zeszłego tygodnia, dzisiaj na rynkach nastał nastrój korekcyjny, który wzmacniany był przez negatywne informacje z Hiszpanii i gorsze od prognoz publikacje z USA. Na GPW to była pierwsza z trzech majowych sesji o obniżonej aktywności w związku z długim majowym weekendem" - skomentował analityk DM BOŚ Łukasz Bugaj.

Analityk dodał, że teoretycznie giełdom pomagać powinien ostatni dzień miesiąca, ale jutro jest wolne nie tylko w Polsce, ale również we Francji czy Niemczech, więc brakowało chętnych do zakupu akcji przed pierwszym dniem maja. "W Warszawie sytuacja była zwielokrotniona przez obecność aż dwóch dni wolnych w tym tygodniu. Oczekiwano więc marazmu z mniejszym obrotem i przez większą część dnia właśnie taki obraz rysował się na parkiecie. Co interesujące WIG20 wcale nie chciał w pełni uczestniczyć w zewnętrznym pesymizmie i szukał własnej drogi, która bardziej dążyła do zatrzymania zeszłotygodniowych wzrostów niż ich negacji" - dodał Bugaj.

W poniedziałek indeks WIG20 spadł o 0,17 proc. do 2 240,57 pkt a WIG wzrósł o 0,06 proc. do 40 273,65 pkt. Wartość obrotów wyniosła ok 500 mln zł.

FTSE 100 na zamknięciu sesji spadł o 0,68 proc. DAX zanurkował o 0,59 proc. a francuski CAC 40 osunął się w dół jeszcze mocniej - o 1,64 proc.

Reklama