Sytuacja na rynkach walutowych przestała być czynnikiem wzmacniającym stronę podażową, gdyż wartość dolara wczoraj praktycznie stanęła w miejscu po ponad dwóch tygodniach dynamicznej zwyżki. US Dollar Index znajduje się obecnie w rejonie 81-82 pkt., a więc w okolicach ważnego technicznego oporu.

Otwarcie ropociągu Seaway

Większość towarów zakończyła wczorajszą sesję na plusie. Wśród nich znajdowała się ropa naftowa typu WTI, której notowania wzrosły delikatnie – o 0,12%. Tymczasem cena europejskiego gatunku ropy Brent wczoraj mocno spadła (-2,27%), w wyniku czego dyferencjał Brent-WTI spadł do ok. 14 USD na baryłce.

Istnieje prawdopodobieństwo, że różnica cen pomiędzy ropą WTI a ropą Brent będzie się stopniowo zmniejszać. Na najbliższy weekend zaplanowane jest bowiem uruchomienie odwróconego ropociągu Seaway, mającego przesyłać ropę naftową z miejscowości Cushing w środkowych Stanach Zjednoczonych na wybrzeże Zatoki Meksykańskiej. Jest to pierwszy krok w kierunku zmniejszenia nadwyżek podaży ropy w USA, które ostatnio stały się wyraźnie widoczne. Tymczasem transport surowca w rejon zatoki umożliwiłby eksport nadmiaru ropy i tym samym zbliżenie się do siebie poziomu cen amerykańskiej i europejskiej ropy.

Reklama

Niemniej jednak, o ile w ogóle dojdzie do wyrównania cen ropy Brent i WTI, to prawdopodobnie nie nastąpi to prędko. Na początku ropociągiem Seaway przepływać będzie jedynie 150 tysięcy baryłek ropy dziennie. Do I kw. 2013 r. ta ilość ma się zwiększyć do 400 tysięcy baryłek dziennie, jednak ta informacja została już zdyskontowana w cenach ropy naftowej. Poza tym, sam fakt, że w rejonie Zatoki Meksykańskiej znajdzie się więcej ropy, nie oznacza jeszcze, że jej eksport będzie przebiegał sprawnie.

Obecnie notowania ropy WTI wpadły w konsolidację w okolicach 93 USD za baryłkę. Jest to ważny poziom wsparcia – jeśli on nie wytrzyma, to zejście poniżej 90 USD za baryłkę jest prawdopodobne.

Odbicie w górę na złocie i srebrze

Wśród liderów wzrostów znajdowały się wczoraj metale szlachetne. Złoto podrożało o 2,28%, odnotowując największy dzienny wzrost cen od stycznia br.

Tym samym notowania żółtego kruszcu powróciły do wnętrza kanału spadkowego, z którego wybiły się dołem na początku bieżącego tygodnia. Niemniej jednak, cena złota nadal znajduje się poniżej linii długoterminowego trendu wzrostowego. Dopiero powrót ponad tę linię (która obecnie znajduje się w okolicach 1635 USD za uncję) byłby istotny z technicznego punktu widzenia.

Tymczasem notowania srebra wczoraj podskoczyły o około 3%. Obecnie cena białego kruszcu znajduje się nadal poniżej oporu w okolicach 28-29 USD za uncję. W najbliższym czasie można się więc spodziewać testu tej bariery. Jeśli stronie popytowej nie uda się jej sforsować, to możliwy będzie powrót do spadków, nawet do okolic 26 USD za uncję.