Łączna strata 55 przewoźników lotniczych z całego świata przez pierwsze trzy miesiące roku wyniosła ponad 1 mld dol., podczas gdy w analogicznym okresie poprzedniego roku linie zyskały 17 mln dol. Przyczyną tego jest cena ropy, która w pewnym momencie przekroczyła nawet 123 dol. za baryłkę – najwięcej od trzech lat.
Największe straty zanotowali przewoźnicy europejscy, którzy obok drogiego paliwa muszą też udźwignąć koszta związane z wprowadzeniem unijnego systemu handlu z emisjami. W efekcie europejskie linie lotnicze straciły 1,7 mld dol. Tym samym w ciągu trzech miesięcy przekroczyły one najgorsze roczne prognozy IATA – 1,1 mld dol. strat.
Na minusie są też przewoźnicy z Azji tracący 231 mln dol. Negatywne wyniki panują też na Bliskim Wschodzie, gdzie zysk linii lotniczych okazał się prawie trzykrotnie mniejszy od wypracowanego w pierwszym kwartale 2011 r. i wyniósł 195 mln dol. Niewiele lepiej mają się przewoźnicy z Ameryki Łacińskiej, których zysk spadł o niemal 40 proc. do 216 mln dol. Najlepiej wypadły zaś linie północnoamerykańskie, które w pierwszych kwartale zarobiły 518 mln dol. wobec pięciomilionowych strat w 2011 r.
Mimo że cena ropy w drugim kwartale spadła już o prawie 30 dol. za baryłkę, nadal jest wyższa niż średnia cena surowca w roku ubiegłym. Przez to popyt na usługi przewoźników lotniczych nieustannie spada, wynika z raportu. Dotyczy to zwłaszcza przewozów towarowych.
Reklama
– Sytuacja w lotnictwie jest niestabilna. Dzieje się tak dlatego, że jednocześnie mamy do czynienia z pogorszeniem sytuacji gospodarczej w Europie. Dlatego zyski linii lotniczych w 2012 r. nie przekroczą 3 mld dol. W ten sposób rentowność osiągnie zaledwie 0,5 proc. – oświadczył szef IATA Tony Tyler. Dla porównania w ubiegłym roku zyski przewoźników sięgnęły 7,9 mld dol.