Obecnie tempo wzrostu wynagrodzeń w Polsce jest niższe od inflacji. Tymczasem ze względu na klęskę suszy w Ameryce ceny na globalnych rynkach idą w górę.

W wyniku największej od niemal pół wieku suszy w USA, która spowodowała silny spadek plonów upraw kukurydzy i soi, nastąpił znaczący wzrost cen na globalnych rynkach surowcowych. Efekty negatywnego szoku podażowego zaczną być odczuwalne także w Polsce. Spodziewać się należy podwyżek cen żywności i paliw.
Już obecnie tempo wzrostu wynagrodzeń w naszym kraju jest niższe od inflacji, co powoduje, że w ujęciu realnym dochody polskich gospodarstw domowych spadają. W związku z tym warto odpowiedzieć na pytanie, jak susza w USA wpłynie na realne dochody przeciętnego Kowalskiego, a także, co z tego wynika dla kształtowania się jego wydatków konsumpcyjnych w przyszłości.

>>> Czytaj też: Coraz więcej gospodarstw bez wody

Zgodnie z danymi Międzynarodowego Funduszu Walutowego najbardziej na rynkach globalnych podrożała soja (po przeliczeniu na złote o 42,3 proc. pomiędzy lutym a lipcem br.), a także pszenica (34,1 proc.) i kukurydza (o 28,4 proc.). Wzrosty cen tych towarów przełożyły się także bezpośrednio na podwyżki w tym samym okresie cen śrut (jednorazowo zmielonych ziaren roślin uprawnych stanowiących podstawowy składni pasz) na rynkach UE, w tym sojowej o 61,0 proc. i rzepakowej o 55,0 proc.
Dodatkowo wzrost cen zbóż był jednym z czynników oddziałujących w ostatnich tygodniach na rzecz globalnego wzrostu cen ropy naftowej. Silne skorelowanie rynków produkcji surowców energetycznych i rolnych jest wynikiem rosnącej globalnej produkcji biopaliw, które stanowią substytut dla ropopochodnych nośników energii. Ponadto ceny ropy naftowej rosły także na skutek problemów w krajach eksportujących ropę naftową – Syrii, gdzie zaostrzeniu uległa wojna domowa, Norwegii, gdzie miał miejsce strajk pracowników w branży wydobywania ropy naftowej, a także Wenezueli, gdzie wybuchł pożar na platformie wiertniczej.

W efekcie na najważniejszym z punktu widzenia sytuacji na polskich stacjach paliw rynku Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia (ARA) mierzone w złotych ceny benzyny bezołowiowej 95 wzrosły w sierpniu o 11,3 proc. w porównaniu z końcem lipca.

Reklama

Z przeprowadzonej przez nas analizy metodami ilościowymi wynika, że powyższy szok cenowy będzie wpływał na wzrost cen konsumpcyjnych wielu kategorii towarów żywnościowych, w tym przede wszystkim pieczywa i produktów zbożowych, paliw, a także mięsa. Znajdzie to odzwierciedlenie w spadku siły nabywczej dochodów polskich gospodarstw domowych.

>>> Zobacz też: Susza wszechczasów w USA. Klęska żywiołowa na połowie terytorium

Zgodnie z obliczonymi przez nas zależnościami wzrost cen pszenicy na rynkach globalnych o 10 proc. powoduje, że ceny konsumpcyjne pieczywa i produktów zbożowych drożeją w okresie kolejnych trzech miesięcy o 0,3 proc. (wszystkie obliczenia dotyczą cen w złotych). Światowy wzrost cen ropy naftowej typu Brent o 10 proc. przekłada się na wzrost cen paliw na stacjach benzynowych łącznie o 4,8 proc.

Kolejną kategorią towarów podatnych na wzrosty cen surowców rolnych na światowych rynkach zbóż są mięsa, w tym w szczególności drób i trzoda chlewna. W przypadku drobiu wzrost globalnych cen pszenicy o 10 proc. powoduje wzrost cen pasz o 1,0 proc. i cen mięsa drobiowego o 0,6 proc. pod koniec tego samego kwartału. Z kolei wzrost cen śruty sojowej na rynku europejskim o 10 proc. powoduje wzrost cen pasz o 4,7 proc. i cen mięsa drobiowego o 2,5 proc. z opóźnieniem wynoszącym jeden kwartał. Ponadto wzrost cen drobiu w USA o 10 proc. powoduje prawie natychmiastowe podwyżki cen drobiu w kraju średnio o 4,0 proc..

Autorzy są ekonomistami w Departamencie Gospodarki Pieniężnej Kredyt Banku. Jakub Borowski i Adam Czerniak są również pracownikami Szkoły Głównej Handlowej.

Pełny tekst analizy znajdziesz na: obserwatorfinansowy.pl