Amerykanie kupili 2 miesiące doprowadzając do wstępnej ugody po stronie dochodów i pozwalając sobie na dalszą debatę dotyczącą oszczędności budżetowych, co najpierw zaakceptował Senat a tuż przed powrotem inwestorów na rynek Izba Reprezentantów, stąd dyskusje na temat ewentualnych poprawek do ugody senackiej zostały odsunięte w czasie (brak cięć budżetowych w senackich zapisach ratunkowych stanowił główny moralny problem republikańskiej części Kongresu) i ustawa czeka jedynie na podpis prezydenta B.Obamy. Dla przypomnienia regulacje przyjęte właśnie (czasowo) przez amerykański Kongres, przewidują utrzymanie ulg podatkowych dla klasy średniej i wzrost podatków dla osób o najwyższych dochodach (powyżej 400 tys. USD dochodów lub 450 tys. dla par). Co podąża za dyskusjami dotyczącymi oszczędności? Próg zadłużenia amerykańskiej gospodarki, który został na przełomie 2012/2013 osiągnięty i wywołał potrzebę zamrożenia niektórych płatności federalnych w celu sprawniejszego zarzadzania zadłużeniem państwa, a Kongres poświęci się w najbliższym czasie debacie na temat progu zadłużenia USA. Napięcie i polityczna niepewność utrzymują się w mocy na najbliższe dwa miesiące.
Bliskość katastrofy amerykańskiej na początku 2013 roku osłabiał nastroje pod koniec poprzedniego roku, w związku z czym nawet cząstkowe porozumienie wsparło inwestorskie morale w czasie pierwszej sesji azjatyckiej. EUR/USD dał sobie szansę na wzrosty, choć umiarkowane, gdyż para nie przełamała strefy grudniowych szczytów w okolicy 1,33 stabilizując się na otwarciu europejskiego czasu kwotowań w okolicach 1,3260. Niemniej jednak dane na temat chińskich wskaźników PMI nie zawiodły (potwierdzając jednocześnie silny wzrost nowych zamówień generowany wciąż popytem wewnętrznym) i wsparły impuls risk-on na otwarciu sesji, co potwierdził również spadek kwotowań kontraktu futures na niemiecki benchmark na otwarciu tygodnia. To sugeruje wzrostowe otwarcie rentowności niemieckiego benchmarku długoterminowego po zakończeniu roku w tendencji płaszczenia krzywej. Czasowe uniknięcie klifu fiskalnego w USA pchnęło rentowności amerykańskiego benchmarku w okolice 1,76% w czasie azjatyckiej sesji, co uznać można za ruch powrotny do przedświątecznej normalności gdyż niepewność dotycząca fiscal cliff’u doprowadziła do spadków rentowności amerykańskiej 10-tki do poziomu 1,70%. Europejski czas kwotowań pchnął rentowności powyżej 1,80%. Na tle długoterminowego założenia na 2013, że podstawowym scenariuszem jest (okraszona dużą dozą nadziei) poprawa sytuacji gospodarczej, o skali optymizmu w tym skróconym tygodniu już w czasie pierwszej sesji roku decydować będzie gospodarka. Podczas gdy Kongresowi w USA udaje się ograniczyć ryzyko recesji (zastępując cięcia Busha cięciami Obamy), Europa pozostaje słaba – dzisiejsze odczyty dotyczące PMI na początku sesji.
Polski rynek partycypuje w noworocznym otwarciu przede wszystkim za sprawą złotego który rozpoczyna sesję w okolicy 4,06 czyli z poziomu testów strefy świątecznych minimów kiedy to płynność rynku była ograniczona. Jednocześnie USD/PLN przetestował poziomy najniższe od lutego 2012 roku siłując się ze strefą 3,05. Polskie obligacje czekają na impuls, przed jakże ważnym styczniowym posiedzeniem, które jest de facto ostatnim przesądzonym punktem w zapoczątkowanej w poprzednim roku fazie cyklu redukcji stóp procentowych. Komentarze członków RPP takich jak E.Chojna-duch oraz J.Winiecki potwierdzają (podobnie jak opublikowany jeszcze przed świętami opis dyskusji z poprzedniego posiedzenia), iż ocena perspektyw polskiej gospodarki a co za tym idzie skali potencjalnych obniżek stóp procentowych jest niejednoznaczna a „redystrybucja” poglądów członków Rady jest „dość” szeroka. Głownie dlatego komentarz po styczniowym posiedzeniu może okazać się kluczowy z punktu widzenia czynników mających skłonić Radę do dalszych cieć… (w lutym bądź/czy (?) w marcu). Polski PMI to pierwsza publikacja która wprowadza nas w prawdopodobnie najsłabszy kwartał 2013. Odczyt pomimo, że nieznacznie lepszy od oczekiwań potwierdza słabość polskiego przemysłu. Reszta roku – a przede wszystkim odbicie opatrzona jest nadziejami na pobudzenie konsumpcji prywatnej.
Informacje z MF i NBP na początku roku mają słodko-kwaśny smak… może nawet bardziej kwaśny. O relatywnej słodkości decydują komentarze przedstawicieli MF mówiący o utrzymaniu poziomu długu publicznego do PKB w Polsce na poziomie 53% w 2012 roku (wg metodologii krajowej i na poziomie 56% wg metodologii unijnej). Kwaśny smak ma dla nas informacja na temat zysków NBP. Członek zarządu NBP Z. Sokal powiedział, że końcoworoczny fixing daje szanse, że wynik finansowy NBP w 2012 roku będzie dodatni. Tryb owego zdania do gorzka informacja dla tegorocznego budżetu. Bieżący tydzień to prawdopodobnie czas rozpędu na polskim rynku długu. Złoty będzie podążał przede wszystkim za sytuacją globalną reagując na fale risk-on, choć ta jak widać potwierdza dużą ostrożność inwestorów w podejmowaniu decyzji na początku roku. Jutro aukcja długu – MF sprzeda obligacje z długiego końca krzywej czyli DS1023 oraz WS0429 o wartości 3,0-5,0 mld PLN. DS1023 zaczął tydzień z poziomu 3,72% a aukcyjny WS z poziomu 3,82%. OK0714 rozpoczyna rok w okolicy 3,07% a PS0418 na poziomie 3,19%. Niemniej jednak pierwsza część sesji to po części prostowanie efektu silnego umocnienia na koniec 2012 roku i tzw. „mała korekta” na silnie „docenionym” rynku obligacji, którego perspektywy są naznaczone silnie zdyskontowanym cyklem obniżek, impulsem ze strony krzywych bazowych, a z drugiej strony niepewną perspektywą wzrostu na której rysuje się nadzieja na odbicie gospodarcze w drugiej połowie roku. Oczekując na posiedzenie RPP pamiętajmy, że niedługo potem nadejdzie na rynek ważna publikacja - odczyt CPI w grudniu, który prawdopodobnie przetestował poziomu celu inflacyjnego.
Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale