"To rewolucja w rozwoju północno-wschodniej Polski" – powiedział Krzysztof Piłat, Starosta Ełcki. Właśnie opracowano wstępne założenia dla przebiegu szlaku. Łączny koszt inwestycji, której realizacja ma potrwać do 2019 roku, szacowany jest na 500 mln zł – 600 mln zł.

W przedsięwzięciu bierze udział piętnaście samorządów z województwa warmińsko-mazurskiego i podlaskiego, ale realizacja szlaku nie jest możliwa bez unijnego wsparcia. W styczniu lokalne władze mają złożyć wspólny wniosek o środki na opracowanie projektu drogi wodnej do Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej - poinformowano wczoraj w komunikacie prasowym rozesłanym mediom.

To prawdopodobnie pierwsza tego typu inicjatywa w tym regionie od ponad 170 lat. Ostatnią dużą nową inwestycją w arterię wodną była bowiem budowa Kanału Augustowskiego ukończona w 1839 roku. Samorządowcy liczą, że budowa szlaku podniesie atrakcyjność turystyczną regionu, a to pociągnie za sobą kolejne inwestycje.

Zobacz mapę planowanego szlaku:

Reklama
attachment Mapa szlaku żeglarskiego łączącego Wielkie Jeziora Mazurskie i Pojezierze Augustowskie - projekt I
pobierz plik

"Turystyczny kręgosłup" ściany wschodniej

„Szeroki potencjał projektu będą mogli wykorzystać indywidualni przedsiębiorcy” – powiedział Piłat. Według niego szlak przyczyni się do powstania setek nowych miejsc pracy i rozwoju gospodarczego całego regionu. Gminy zakładają, że wokół szlaku zacznie rozwijać się mały biznes: hotele restauracje, mariny, sanatoria i ośrodki sportowe, a nawet lotniska dla awionetek, ośrodki SPA, pola golfowe czy wyciągi narciarskie.

Tereny województw warmińsko-mazurskiego oraz podlaskiego, na których ma przebiegać szlak, należą do najbiedniejszych w Polsce. Mają wyjątkowo niski poziom zurbanizowania i małą gęstość zaludnienia a głównym źródłem utrzymania ludności jest rolnictwo.

Region, który jest częścią obszaru nazywanego "Zielonymi Płucami Polski", jest jednak bogaty w unikatowe na skalę Europy walory przyrodnicze. Mazury zostały nawet zgłoszone do międzynarodowego konkursu na "7 Nowych Cudów Natury" organizowanego przez szwajcarską fundację New 7 Wonders i znalazły się w jego ścisłym finale. Dotychczas region był zaniedbany turystycznie - przyznają władze.

Projekt nie ruszy bez wsparcia UE

Nie wybrano jeszcze ostatecznej koncepcji rozbudowy szlaku i towarzyszącej mu infrastruktury. Na razie gminy opracowały wstępne założenia i wymogi dla ewentualnych wykonawców.

„Aż 90 km z planowanych 130 km stanowić będą naturalne zbiorniki. Przeprowadzenie dodatkowych 40 km trasy wodnej pomiędzy osiemnastoma zbiornikami wymagać będzie licznych śluz, kanałów, pochylni, mostów, wiaduktów, dróg dojazdowych, jak i dostępu do mediów” – napisano komunikacie. Jak zapewniają władze samorządowe trasę wyznaczono tak, aby w pełni zachować walory ekologiczne terenów i nie wkraczać na tereny obszaru Natura 2000 (stanie się tak tylko w pobliżu bagien Nietlickich i ewentualnie na jeziorze Tajno - jak poinformowano media). Przy projektowaniu kanałów i śluz uwzględnione zostaną też potrzeby migracji zwierząt. Cała trasa wodna ma być dostępna dla statków pasażerskich, łódek, żaglówek i kajaków.

Samorządowcy liczą na to, że do konkursu na ostateczną wersję projektu stanie wiele firm. Środki potrzebne do jego opracowania szacowane są na około 10 mln zł.

Umowę partnerską pomiędzy samorządami podpisano już kilka miesięcy temu - 22 kwietnia 2011 r., a liderem przedsięwzięcia został powiat Ełcki. Samorządy zakładają, iż środki na etap projektowo-wykonawczy zostaną przyznane w połowie 2014 roku. Kolejne trzy lata ma zająć dopracowanie szczegółów technicznych, zaś realizację przewidziano na lata 2017 – 2019.

Projekt ma być sfinansowany w 85 proc. ze środków unijnych w ramach perspektywy 2014-2020, jeśli zostanie zaakceptowany przez UE. 10 proc. wkładu pochodzić będzie z samorządów lokalnych. Do inwestycji ma się przyłożyć również państwo - kolejne 5 proc. pokryje budżet centralny.