Warta zauważenia jest po pierwsze przecena długu peryferyjnego. Jest to po części efekt realizacji zysków, po ostatnich wzrostach cen długu włoskiego i hiszpańskiego, do czego przyczyniła się realizacja zysków po aukcji obligacji we Włoszech. Osiągnięto ceny najwyższe od października 2010 roku, co świadczyć może raczej o ograniczonych obawach związanych z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Włoskie rentowności na rynku wtórnym pociągnęła wzwyż w pierwszej części dnia krzywa hiszpańska, która borykała się z pogłębieniem recesji w Hiszpanii w IV kwartale. Co nam to przypomina? Że o wzrost w strefie euro przyjdzie nam walczyć. Rynek jednak nie tak łatwo oddać chce „wiarę” w lepsze jutro, które przecież wiele danych już potwierdziło.

W centrum zainteresowania był wczoraj bogaty kalendarz wydarzeń w USA. Po pierwsze rynek pracy. Odczyt dotyczący wskaźnika ADP będącego wstępnym odczytem dotyczącym zdolności amerykańskiej gospodarki do kreowania nowych miejsc pracy przed piątkową publikacją payroll’i uznać można jako neutralny Optymizm mógł bazować na lepszym od oczekiwań odczycie bieżącym, zgodnie z którym stworzono 192 tys. miejsc pracy, czyli więcej niż oczekiwano o 27 tys. Niemniej rewizja grudniowego odczytu zniwelowała a nawet netto osłabiła wpływ pozytywnego zaskoczenia styczniowymi szacunkami, gdyż wstępny szacunek za grudzień na poziomie 215 tys. zrewidowano do 185 tys. Wstępny spadek rentowności bezpiecznych benchmarków w odpowiedzi na ADP, został pogłębiony zaskakującym odczytem dotyczącym amerykańskiego PKB. Zamiast wzrostu na poziomie 1,1% (który przecież miał potwierdzić lekkie osłabienie gospodarcze IV kwartału) okazało się, że amerykańska gospodarka skurczyła się w ostatnich trzech miesiącach roku o -0,1%. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - o słabości głównego odczytu zdecydował bowiem radykalny spadek wydatków na obronność jak również spadek zapasów.

Struktura PKB uratowała rentowności benchmarków przez spadkiem i po krótkoterminowych testach okolic 1,9740% doszło do szybkiego ruchu powrotnego powyżej poziomu 2,0%. Dynamika wzrostu PKB w IV okazała się najniższa od 2009 roku ale z punktu widzenia podstawowych driverów wzrostu gospodarczego w najbliższych miesiącach, obiecujące jest to, że dynamika konsumpcji w IV kwartale przyśpieszyła do 2,2% z 1,6% a inwestycje wzrosły o 8,4% co utwierdza wzrostową ścieżkę PKB w USA w I kwartale 2013 jak i całym roku bieżącym.

Komunikat FOMC, który zamknął amerykański kalendarz wydarzeń, zgodnie z oczekiwaniami nie przyniósł istotnych zmian w retoryce stąd też jego wpływ na rynek finansowy był ograniczony. Fed potwierdził zasadność obowiązującej polityki, wraz z kluczowym instrumentarium polegającym na zakupach 85 mld USD aktywów miesięcznie. Zaadresowane zostały w komentarzu symptomy zahamowania momentum wzrostowego amerykańskiej gospodarki.

Reklama

Rada FOMC wydać się więc może nieco bardziej gołębia niż w grudniu, co nie zaskakuje i zgodnie z oczekiwaniami zdejmuje nieco presji wzrostowej z rentowności bezpiecznych benchmarków. Warto zwrócić jednak uwagę, że Fed uznaje jednak ostatnią słabość w gospodarce za przejściową, a wiąże ją przede wszystkim z czynnikami pogodowymi, które nie mogły pozostać bez wpływu na aktywność ekonomiczną w USA. Co ważne nie pominięto w komentarzu wyraźnej poprawy w wydatkach gospodarstw domowych i inwestycjach oraz dalszej poprawy sytuacji w sektorze nieruchomości.

Azjatycka sesja przyniosła na rynek finansowy nieco realizacji zysków po kilkusesyjnych wzrostach. Pretekstem do tego były dane na temat dynamiki produkcji przemysłowej w Japonii która wzrosła o letnie 2,5%, niepokojące informacje na temat wyników niektórych azjatyckich spółek jak również rozczarowujący odczyt na temat sprzedaży detalicznej w Niemczech, która obniżyła się w skali roku o 4,7% (oczekiwano spadku o 1,5%). Bund otwiera się z niewielką luką testując poziom rentowności w okolicy 1,68% - ale utrzymuje skłonność do ruchów w stronę ostatnich szczytów.

Jeśli wybrać jeden najbardziej interesujący moment z wczorajszej sesji to byłaby to reakcja polskich papierów skarbowych na amerykańskie dane. Na bardzo krótki spadkowy ruch rentowności safe-haven, polska 10-latka zareagowała de facto mocniej niż same „najbardziej” zainteresowane krzywe… Podobnie jednak jak na wykresach Bunda i UST, spadek rentowności DS1023, okazał się bardzo krótkotrwały. Kierunek zmian na wykresie rentowności 10-latki dostosował się do zachowania zagranicznych obligacji. Dzisiejsza odwilż spowodowana gołębim nastawieniem Fed oraz słabością niemieckich danych, będzie kluczowa dla otwarcia na długim końcu polskiej krzywej. Zależność od zagranicy obowiązuje. Komentarze prezesa NBP M.Belki w Senacie pozostały bez istotnego wpływu na rynek stopy procentowej. Z punktu widzenia scenariusza dotyczącego stóp procentowych warto odnotować, że potwierdził on możliwość dalszych redukcji stóp procentowych, co stabilizuje krótki koniec krzywej uzależniony od oczekiwań na kontynuację cyklu redukcji stóp.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale