S&P500 na otwarciu wrócił od razu powyżej 1 500 pkt, zyskując na początku sesji pół procenta. Po lepszym od prognoz raporcie ISM dla przemysłu indeks w ciągu następnych dwóch godzin dołożył kolejne pół procenta, przekraczając 1 510 pkt. Na takich poziomach poruszał się już do końca sesji. Ostatecznie pierwsza sesja lutego zakończyła się wzrostem szerokiego indeksu o 1.01 proc. Dow Jones zyskał 1.09 proc., zamykając się powyżej 14 tys. punktów, najwyżej od października 2007 r. Nasdaq wzrósł o 1.18 proc. Podczas gdy Apple (dziś -0.4 proc.) notuje ostatnio kolejne kilkunastomiesięczne minima, to bardzo mocno zachowuje się w tym czasie Google. Dziś spółka ta wsparła indeks Nasdaq wzrostem kursu o 2.6 proc., przebijając szczyty z początku października i osiągając nowe historyczne maksima.
Trudno wskazać na jednego wyraźnego lidera sektorowego dzisiejszych zwyżek. Cały szeroki rynek radził sobie dziś dobrze, wiele sektorów rosło o ponad 1%. Z indeksu DJIA najlepszym walorem był Bank of America, który zyskał 3.5 proc. Ponad dwa procent zyskiwały też walory telekomów AT&T i Verizon, na których widać ostatnio powrót lepszego sentymentu. Najsłabszym z kolei papierem z indeksu Dow Jones był Merck, który stracił 3.5 proc.. Spółka podała lepsze wyniki od konsensusu rynkowego, ale rozczarowała inwestorów prognozami na rozpoczęty rok.
Po dość mieszanych odczytach danych makro w poprzednich dniach, dziś dostaliśmy serię dobrych danych i co ważniejsze, były to bardzo ważne dane. Zatrudnienie w styczniu w USA wzrosło o 157 tys. m/m, przy oczekiwanych 160 tys. Przy czym istotnie w górę zrewidowano poprzednie miesiące. Poza standardową rewizją ostatnich dwóch miesięcy, w danych dzisiejszych były także zawarte rewizje roczne. Zatrudnienie w grudniu, po rewizji, wzrosło o 196 tys. (przed rewizją 155 tys.), a w listopadzie o 247 tys. (wcześniej 161 tys.). Po dokonaniu pełnej rewizji rocznej poziom zatrudnienia w grudniu był o prawie 650 tys. wyższy niż wcześniej szacowano. O przybliżonej skali rewizji Departament Pracy informował kilka miesięcy temu, ale ostateczny wynik okazał się istotnie lepszy niż zakładano. Tym samym skala korekty w górę poprzednich danych była bardzo pozytywną, najsilniejszą stroną tego dzisiejszego raportu. Zrekompensowało to inwestorom wzrost stopy bezrobocia do 7.9 proc. z 7.8 proc., choć wyhamowanie trendu spadku stopy bezrobocia też nie jest złe dla rynków, gdy ogólnie kondycja na rynku pracy pozostaje dobra. Inwestorzy wiedzą bowiem doskonale o tym, że szybszy spadek stopy bezrobocia zmusiłby Fed do wcześniejszych podwyżek stóp. W samym sektorze prywatnym zatrudnienie wzrosło w styczniu o 166 tys., zgodnie z prognozami, a grudzień skorygowano w górę ze 168 tys. do 202 tys. Sama struktura sektorowa wzrostu zatrudnienia w styczniu była jednak przeciętna, a nawet słaba. W przemyśle przybyło tylko 4 tys. nowych miejsc pracy, w grudniu też nie było najlepiej bo 8 tys. (dla tego sektora wynik w okolicach 30 tys. potwierdza jego siłę). W ostatnich miesiącach, a także i dzisiaj (o czym dalej) dostaliśmy serię raportów dotyczących przemysłu, wskazujących na rozkręcające się tu ożywienie, które może w I kwartale osiągnąć naprawdę fajną dynamikę wzrostu. Jednak dzisiejsze dane z rynku pracy, gdzie wspomniane zatrudnienie w sektorze ledwo co wzrosło, a ponadto raport pokazał też minimalny, ale jednak spadek średniego tygodniowego czasu pracy w przemyśle, mógł schłodzić nieco oczekiwania, co do tempa odbicia przemysłu na początku roku. W usługach wzrost zatrudnienia wyniósł 130 tys., mniej niż w grudniu (158 tys.). W pracach tymczasowych, czyli wskaźniku wyprzedzającym, zatrudnienie spadło o 8 tys., oddając praktycznie cały wzrost z grudnia. To też słaby sygnał. Z pozytywnych rzeczy, płaca godzinowa wzrosła o 0.2 proc. m/m. Był to wynik zgodny z prognozami, ale ogólnie najważniejsze jest to, że w ostatnich miesiącach widać tu lepszy trend i on jest kontynuowany.
Poza danymi z rynku pracy dziś poznaliśmy jeszcze kilka innych ważnych danych. PMI przemysłu wg Markit w odczycie finalnym wyniósł 55.8 pkt, więcej niż 54 przed miesiącem, choć mniej niż 56.1 w danych wstępnych. ISM przemysłu z kolei wzrósł w styczniu z 50.7 do 53.1 pkt, podczas gdy rynek oczekiwał spadku do 50.5. Twarde dane wyprzedzające dla przemysłu, tj. dane o zamówieniach na dobra trwałe, wskazują na dynamikę w przemyśle bliższą temu co pokazuje poziom PMI wg Markit niż ISM, ale też niewątpliwie w styczniu ISM „nadrobił” sporą część tego wcześniejszego „niedoszacowania” siły ożywienia w sektorze. Tradycyjnie na początku miesiąca dostaliśmy całą serię wskaźników PMI przemysłu ze świata. Można tu mówić o szerokiej poprawie. Były jak zawsze pewne rozczarowania, ale dla większości krajów wskaźniki uległy poprawie, a wskaźnik globalny PMI wzrósł w styczniu do 51.5 z 50.5 pkt.
Z innych danych z USA, indeks nastrojów konsumentów Michigan wzrósł do 73.8 z 72.9 miesiąc wcześniej, co było też wynikiem lepszym niż pokazywały dane wstępne (71.5). Inwestycje budowlane wzrosły w grudniu o 0.9 proc. m/m, podczas gdy oczekiwano +0.7%, a ponadto listopad zrewidowano w górę do +0.1 proc. z -0.3 proc.
Ogólnie seria dobrych danych z USA, dlatego też pozytywna dzisiejsza reakcja rynków.
INDEKSY W AMERYCE - 1.02.2013 | ||||
Indeks | Kurs (pkt) | zm. pkt. | zmiana | |
USA | ||||
DOW JONES INDUS. AVG | 14009,79 | 149,21 | 1,08% | |
DOW JONES COMP. AVG | 4776,95 | 40,42 | 0,85% | |
S&P 100 | 681,74 | 6,85 | 1,02% | |
S&P 500 | 1513,17 | 15,06 | 1,01% | |
NASDAQ COMPOSITE | 3179,10 | 36,97 | 1,18% | |
NASDAQ INDUSTRIAL | 2780,68 | 29,37 | 1,07% | |
NASDAQ 100 | 2763,96 | 32,43 | 1,19% | |
RUSSELL 1000 | 839,94 | 8,20 | 0,99% | |
RUSSELL 2000 | 911,20 | 9,11 | 1,01% | |
Kanada | ||||
S&P/TSX COMPOSITE | 12768,83 | 83,63 | 0,66% | |
S&P/TSX | 13138,39 | 88,53 | 0,68% | |
S&P/TSX 60 | 732,52 | 4,76 | 0,65% | |
Meksyk | ||||
IPC | 45768,49 | 490,43 | 1,08% | |
IMC30 | 607,52 | 0,23 | 0,04% | |
Argentyna | ||||
MERVAL | 3531,46 | 69,04 | 1,99% | |
Brazylia | ||||
BOVESPA | 60351,16 | 589,67 | 0,99% | |
IBrX | 22164,88 | 132,31 | 0,6% |